Mariusz Wlazły: Najbardziej zaskoczyła nas temperatura w hali

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Bełchatowianie nie mogą stracić w żadnym meczu fazy zasadniczej nawet seta, jeżeli chcą awansować do finału PlusLigi. Po spotkaniu z Czarnymi udała im się ta sztuka ponownie, tym razem w olsztyńskiej Uranii.

Choć ekipa PGE Skry Bełchatów nie oddała nawet seta w Olsztynie gospodarzom, to musiała się mocno namęczyć, żeby pokonać drużynę Indykpolu AZS Olsztyn. - Wiedzieliśmy, że to jest dobra drużyna, które może grać siatkówkę na wysokim poziomie. I jeżeli choć na chwilkę odpuścimy, to może to być dla nas groźne w skutkach. I tak się stało w drugim secie, gdzie w odpowiednim momencie przeciwnicy podjęli ryzyko i ono im się opłaciło - przyznał po spotkaniu Mariusz Wlazły.

Kapitan bełchatowian wspomniał też, że nie spodziewał się tak gorącej atmosfery w hali Urania. - Najbardziej zaskoczyła nas temperatura w hali. Tu zwykle jest bardzo zimno, a tymczasem jak przyjechaliśmy na przedmeczowy trening, to było niezwykle ciepło. Ale nie tylko ze względu na temperaturę powietrza w hali było dziś gorąco. Nam bardzo zależało na zrewanżowaniu się za porażkę w pierwszej rundzie, a także na przedłużeniu swoich szans na awans. Przyszło też wielu kibiców i oni wspaniale dopingowali, co też się przyłożyło do podgrzania atmosfery - docenił widzów atakujący.

Bardziej entuzjastyczny po zwycięstwie był świeżo upieczony szkoleniowiec bełchatowian, który bardzo chwalił swoich podopiecznych. - Nie tylko zagrać tak, aby wygrać, ale tak, aby wygrać za trzy punkty - to jest różnica. Jestem bardzo dumny z mojego zespołu i szczęśliwy, że kolejny raz udaje nam się osiągnąć zakładany cel. Jak dotąd jest wspaniale, bo udało nam się dwa mecze wygrać bez straty seta. Końcówka drugiego seta była trochę stresująca, ale udało nam się opanować i kontynuować naszą dobrą grę na wysokim poziomie. Został nam jeden mecz i musimy zrobić wszystko, żeby uzyskać awans do finału - mówił Philippe Blain z radością na twarzy.

Ten ostatni mecz brązowi medaliści mistrzostw Polski rozegrają we własnej hali w sobotę o 15 z BBTS-em Bielsko-Biała.

Komentarze (1)
avatar
skandal10
7.04.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Lubię Blaina. U niego wszystkie emocje widać na twarzy. I szczery uśmiech i wściekłość. Wydaje się, że niczego nie udaje. Oby zagościł w PLidze na dłużej.