Czy Legionovia będzie jak Liverpool?

W sobotę w Arenie Legionowo rozstrzygnie się, kto przystąpi do walki o 9. miejsce w Orlen Lidze. - Wszystko jest otwarte - raz że to jest sport, a dwa, że to siatkówka kobiet - mówił Robert Strzałkowski po piątkowym zwycięstwie Legionovii nad KSZO.

Stan rywalizacji w boju o miejsca 9-12 pomiędzy Legionovia Legionowo a KSZO Ostrowiec Świętokrzyski to 1:1. Legionowianki wyrównały go w piątek wygrywając nad ekipą pomarańczowo-czarnych 3:0.

- Cieszę się, że to tak wyglądało. Sama siatkówka to jest jedno, ale podejście mentalne dziewczyn imponowało, bo nawet w momentach, gdy wysoko prowadziliśmy, nie pozwalaliśmy przeciwnikowi się odbudować. Dziewczyny powiedziały tak po piłkarsku, że pierwsza połowa za nami, w sobotę czeka nas druga. Liverpool też przegrywał z Milanem w finale Ligi Mistrzów przegrywał już 0:3, a wygrał. Taka puenta mi się akurat nasunęła. Nie ma więc co dzielić skóry na niedźwiedziu - powiedział po ostatnim gwizdku trener gospodyń, Robert Strzałkowski.

Jego drużyna nie weszła najlepiej w piątkowe spotkanie, ale w pierwszym secie szybko przejęła inicjatywę i nie oddała jej już do ostatniej piłki. - Na pewno gdy się gra z nożem na gardle, ciężko jest wyjść w pełni skoncentrowanym, ponieważ to widmo porażki wisi. Początek pierwszego seta dziewczyny nie czuły się pewnie, ale piłka po piłce zaczęły lepiej grać. Ostrowiec nie był w stanie z nami powalczyć, ale zaznaczam, że to nie ma to żadnego przełożenia na mecz sobotni - przestrzegał szkoleniowiec Legionovii.

Choć nagroda dla najlepszej zawodniczki meczu przypadła Natalii Gajewskiej, trener Strzałkowski słowa uznania skierował pod adresem całej drużyny. - Zwycięstwo w takich rozmiarach nie bierze się z niczego. Bardzo dobre zawody zagrała Ola Wójcik, dobrze wypadły środkowe. Zresztą kogokolwiek bym nie wymienił, to naprawdę spisał się na medal. Zagraliśmy to, co mieliśmy zagrać. Taktycznie i fizycznie dobrze to wyglądało. Mam nadzieję, że z takim samym podejściem zespół, a nie pojedyncze zawodniczki, przystąpi do sobotniego meczu i zakończymy tę rywalizację na naszą korzyść - ocenił.

Niemal na każdym kroku nasz rozmówca podkreślał, że nie wolno lekceważyć drużyny z Ostrowca Świętokrzyskiego. - KSZO nie jest słabą drużyną. Na to, że zajęły ostatnie miejsce w fazie zasadniczej, złożyło się wiele elementów. Dla większości tych dziewczyn - oprócz m.in. doświadczonej Doroty Ściurki - to jest pierwszy sezon w Orlen Lidze, więc nie można przez ten pryzmat oceniać, że to jest słaba drużyna - dodał Strzałkowski.

Na zwycięzcę w parze Legionovia - KSZO czeka już Pałac Bydgoszcz. Z kolei tego, kto okaże się słabszy, czeka batalia z Developresem SkyRes Rzeszów o jedenastą lokatę. Decydujące starcie zaplanowano na sobotę na godzinę 18:00. - Z niecierpliwością na nie czekam, bo pojedynki o stawkę to jest coś, co chyba każdy lubi - zakończył trener Legionovii.

Źródło artykułu: