Znacznie więcej odpoczynku od meczów przed tym pojedynkiem miały wrocławianki, które od 23 marca rozegrały jedynie dwa sparingi z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Z kolei sopocianki do tego starcia przystępowały tydzień po turnieju finałowym Pucharu Polski, w którym zajęły drugie miejsce po przegranym finale z Chemikiem Police.
Gospodynie pragnęły od pierwszych piłek przejąć inicjatywę nad przebiegiem zdarzeń i przez pierwsze pół seta udawało im się to. Kristin Hildebrand oraz Katarzyna Skowrońska-Dolata nadawały ton grze swoimi atakami, zaś ich przeciwniczki miewały problem z odnalezieniem się w Hali Orbita i nie mogły wstrzelić się w boisko zarówno w próbach ze skrzydeł, jak i środka, a także z zagrywki.
Jednak przy stanie 13:11 dla Impela ekipa z Dolnego Śląska zaczęła podawać rękę sopociankom psując cztery akcje z rzędu. Od tego momentu Atomówki poczuły krew praktycznie we wszystkich elementach - nękały wrocławianki zagrywką, blokiem oraz atakiem, gdzie brylowała Katarzyna Zaroślińska. Aby przypieczętować ten fakt Maja Tokarska zakończyła partię wygraną do 20 przez jej zespół asem serwisowym.
Z wysokiego "C" podopieczne Jacka Grabowskiego rozpoczęły drugą partię, którą otworzyły prowadzeniem 3:0, a następnie 7:2, lecz cztery kolejne akcje padły łupem gości. Z problemami przy odbiorze zagrywki zmagała się Hildebrand, a po drugiej stronie siatki Maret Balkestein złapała wiatr w żagle, dzięki czemu wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie 13:12.
Jednak Katarzyna Skowrońska-Dolata nie chciała dać za wygraną i wzięła ciężar zdobywania punktów na własne barki. Zachwiało się przyjęcie po sopockiej stronie siatki, rozmaite próby ataku przestały mieścić się w kwadracie o polu 81 metrów kwadratowych należącym do miejscowych, a ze zwycięstwa 25:21 w tym secie cieszyły się Impelki.
Niemal całkowicie pod dyktando ekipy z Trójmiasta przebiegała trzecia odsłona. Gospodynie miały z nimi kontakt po raz ostatni przy stanie 7:6 dla PGE Atomu Trefla. Przy siatce rządziła i dzieliła Zuzanna Efimienko, która znakomicie wyczuwała intencje rywalek stawiając skuteczne bloki. W przyjęciu i ataku główną rolę odegrała Klaudia Kaczorowska będąca nie do zatrzymania w próbach zarówno z pierwszej, jak i drugiej linii. Wrocławianki były tak rozbite, że trzy ostatnie akcje partii przegranej przez nie do 15 zakończyły się za sprawą ich dotknięć siatki.
Od seta czwartego poziom emocji sięgnął zenitu. Podobnie jak w drugiej partii Atomówki zaczęły się gubić w ofensywie, a wśród gospodyń przebudziły się środkowe - Agnieszka Kąkolewska i wprowadzona pod koniec poprzedniej partii Aleksandra Sikorska, które pomogły oddalić się na 3-4 punkty od przeciwniczek (10:7 i 16:12). Co jakiś czas odciążała je Hildebrand, a gdy na tablicy widniał rezultat 20:15 dla Impela, kibice szykowali się na tie-breaka.
Sopocianki zdobyły się na jeszcze jeden zryw i zaczęły odrabiać dwa punkty za jeden. Pierwszy sygnał do walki dała Balkestein (20:18), drugi zaś Zaroślińska (22:21). Gospodynie nie dały się jednak złamać. Milena Radecka w decydujących akcjach grała piłkę do Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, a ta nie zawodziła i doprowadziła do upragnionego przez cały jej klub piątego seta.
Jeśli o czwartej odsłonie powiemy "emocjonująca", to w kolejnej oba zespoły zabrały nas w kosmos. Poziom z poprzedniej partii utrzymywały siatkarki Impela wychodząc na prowadzenie 7:3. Po zmianie stron Atomówki zbliżyły się na jeden punkt (8:7), ale później znów za sprawą Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty uciekły na trzy punkty.
Tę przewagę w mig odrobiły podopieczne Micellego (10:10), ale Skowrońska-Dolata wspólnie z Hildebrand znów wspięły się na wyżyny swoich umiejętności i skończyły cztery kolejne akcje. To nie był jednak koniec emocji. Na zagrywkę weszła Balkestein i tak odrzuciła rywalki, że doprowadziła do remisu. W grze na przewagi sędziowie dwukrotnie odwoływali się do powtórek wideo, w tym do ostatniej akcji, gdzie wydawało się, że Kąkolewska w sposób nieprzepisowy przełożyła ręce na drugą stronę siatki. Po konsultacji punkt przyznano jednak gospodyniom i cała Hala Orbita oszalała z radości po triumfie 16:14 i 3:2 w całym meczu. Decydujące o awansie do finału spotkanie odbędzie się więc w Sopocie w piątek, 15 kwietnia.
Impel Wrocław - PGE Atom Trefl Sopot 3:2 (20:25, 25:21, 16:25, 25:23, 16:14)
Impel: Radecka, Hildebrand, Kąkolewska, Skowrońska-Dolata, Costagrande, Ptak, Sawicka (libero) oraz Durr (libero), Sikorska, Kaczor, Kossanyiova.
PGE Atom Trefl: Radenković, Balkestein, Efimienko, Zaroślińska, Kaczorowska, Tokarska, Durajczyk (libero) oraz Łukasik, Cooper, Miros, Kaczmar.
MVP: Katarzyna Skowrońska-Dolata (Impel).
Stan rywalizacji: 1-1.
Zobacz: Polscy szczypiorniści zaczynają operację "Rio"
{"id":"","title":""}
Tym razem zawiodły obie l Czytaj całość