Serie A: Perugia i Modena o jeden mecz od finału. Finaliści Ligi Mistrzów myślami byli już w Krakowie?

Materiały prasowe / CEV
Materiały prasowe / CEV

We wtorek odbyły się drugie mecze półfinałowe w lidze włoskiej. Nie jest zaskoczeniem, że drugi mecz wygrało DHL Modena, ale ogromną sensacją jest druga wygrana Sir Safety Perugii.

Już wygrana Sir Safety Perugia w pierwszym meczu, na boisku Cucine Lube Banca Civitanova, była zaskoczeniem, bo w tym półfinale walczą ze sobą zespoły z piątego i pierwszego miejsca w tabeli po rundzie zasadniczej. Podopieczni trenera Gianlorenzo Blenginiego mieli 7 punktów przewagi nad drugą w tabeli Modeną i aż siedemnaście nad swoim rywalem z Perugii. A tymczasem najpierw przegrali 2:3 z zawodnikami trenera Slobodana Kovaca u siebie, a potem w fatalnym stylu 0:3 w Perugii i są o włos od porażki w walce o finał.

Pierwszy set tego spotkania był bardzo wyrównany do samego końca, zadecydowały detale, czyli nieco lepsza postawa w bloku i znacznie mniej psucia zagrywek po stronie gospodarzy. Zawodnicy Lube popełniali więcej błędów i nie kończyli ważnych ataków, ale niewiele im zabrakło do wygrania tej odsłony. Jednak porażka na przewagi zupełnie odebrała im wiarę w siebie, a nawet umiejętność grania w siatkówkę. Zupełnie nie jak lider tabeli, grali z każdą piłką coraz gorzej. Siatkarze z Perugii w drugim i trzecim secie dominowali na boisku w każdym elemencie, od początku do końca partii. Gra Lube rozsypała się całkowicie, co widać po wyniku trzeciej odsłony.

Kolejne spotkanie będzie rozgrywane 21 kwietnia w Civitanovie i gospodarze będą już pod ścianą. Na razie pokazali, że zupełnie nie radzą sobie z presją, zobaczymy, czy Blengini zdoła ich mentalnie poukładać przez 9 dni. Rezultat, jaki osiągną w Krakowie podczas turnieju finałowego Ligi Mistrzów, też może mieć wpływ na ich postawę w następnych meczach ligowych.

Sir Safety Umbria Volley Perugia - Cucine Lube Banca Marche Civitanova 3:0 (30:28, 25:20, 25:14)

Sir Safety Umbria Volley Perugia: De Cecco (4), Atanasijević (12), Birarelli (9), Buti (10), Kaliberda (11), Russell (10), Giovi (libero) oraz Tzioumakas, Fromm, Elia

Cucine Lube Banca Marche Civitanova: Christenson (3), Miljković (6), Cester (2), Podrascanin (6), Juantorena (9), Cebulj (11), Grebennikov (libero) oraz Stanković (2), Fei (7), Priddy, Vitelli (4)

MVP: Luciano De Cecco

stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2:0 dla Perugii

***

Na pewno mają czego żałować po drugim meczu półfinałowym siatkarze Trentino Volley. Prowadzili 1:0 i 2:1 w setach, a jednak ostatecznie zostali pokonani i są o jeden mecz od zupełnej porażki.

Spotkanie w PalaTrento, choć pięciosetowe, nie było zbyt wyrównane. W każdej partii jeden z zespołów osiągał kilkupunktową przewagę jeszcze przed drugą przerwą techniczną i utrzymywał ją do końca. W ekipie gospodarzy zawiodły obie "strzelby", bowiem i Matej Kazijski i Mitar Tzourits mieli skuteczność w ataku 39 procent. Tzourits do tego zepsuł sześć zagrywek i jest to kolejny już mecz o stawkę, gdzie młody atakujący nie radzi sobie z presją.

Tymczasem w drużynie DHL Modena wziął na siebie odpowiedzialność Earvin Ngapeth, jak zawsze, fenomenalny Francuz i nie tylko atakował ze skutecznością 64 procent, ale i nękał rywali zagrywką. Nie byli w stanie go w żaden sposób zatrzymać podopieczni trenera Radostina Stojczewa. Do tego siatkarze z Modeny mają drugą, równie zabójczą broń, którą jest Lucas Saatkamp. Liczba wariantów ataku ze środka, jakie oni grają z Bruno Rezende i to w ciemno, przyprawia o ból głowy każdego blokującego. Brazylijczyk dokłada też zawsze kilka bloków i asy serwisowe, dlatego jego zdobycze punktowe regularnie przekraczają te u skrzydłowych (w pierwszym meczu 21 punktów, teraz 16).

Teraz Trydentczycy udają się do Krakowa, a 21 kwietnia czeka ich kolejne spotkanie z trenerem Angelo Lorenzettim i jego nieobliczalnymi siatkarzami. Może to być ostatnie.

Diatec Trentino - DHL Modena  2:3 (25:21, 17:25, 25:21, 22:25, 12:15)

Diatec Trentino: Giannelli (6), Djurić (19), Sole (9), Mazzone (6), Urnaut (12), Kazijski (20), Colaci (libero) oraz Van De Voorde, Lanza (1), Bratojew

DHL Modena: Rezende (3), Vettori (16), Lucas (16), Bossi (7), Nikić (8), N'Gapeth (30), Rossini (libero) oraz Casadei, Thiago, Sartoretti, Petrić

MVP: Earvin Ngapeth

stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2:0 dla Modeny

Źródło artykułu: