Fabian Drzyzga: Mieliśmy więcej swoich szans niż rok temu w Berlinie

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela

W pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów, Zenit Kazań pokonał Asseco Resovię Rzeszów 3:1. - Mieliśmy więcej swoich szans niż rok temu w Berlinie - mówi Fabian Drzyzga.

Zenit Kazań mimo słabego początku meczu z Asseco Resovią Rzeszów awansował do finału Ligi Mistrzów. - Zenit był faworytem tego spotkania, ale my naprawdę mocno się mu postawiliśmy. Zabrakło trochę zimnej głowy, ogrania na tym poziomie lub niuansów. Mimo tego uważam, że mecz mógł się podobać. Żałujemy straconej szansy bo mogliśmy prowadzić w tym pojedynku 2:0. Wtedy wszystko mogło się potoczyć inaczej - mówi Fabian Drzyzga.

Rzeszowianie już na początku drugiej partii wysoko prowadzili. Całą przewagę stracili w jednym ustawieniu. - Teraz możemy gdybać, ale gdybyśmy wygrali drugą partię, Rosjanie spuściliby głowy. Stało się jednak odwrotnie - oni uwierzyli w siebie, a my zaczęliśmy gorzej grać. Przy wysokim prowadzeniu oni mogli wyluzować, a my wiedzieliśmy, że musimy wykorzystać ostatnią szansę. Wiele nam nie brakowało, ale na tę chwilę nadal Zenit jest od nas lepszy - przyznaje rozgrywający.

Rewanż Pasów na Zenicie za porażkę w poprzednim finale Ligi Mistrzów nie udał się. - W tym spotkaniu mieliśmy dużo więcej szans, niż w ubiegłorocznym finale w Berlinie. Szczególnie żałujemy drugiego seta. Mogliśmy zagrać lepiej. Może nie od razu z większym luzem, ale przynajmniej nie tracąc przewagi 8:3, bo za chwilę było 9:9. Co więcej, potem mieliśmy stratę trzech punktów, którą potrafiliśmy odrobić. Takie partie musimy wygrywać. Mieliśmy dwie lub trzy kontry, których nie skończyliśmy. Kontratak w siatkówce jest jedną z najważniejszych rzeczy - kontynuuje urodzony w Bordeaux zawodnik.

W drugiej partii Aleksandra Butkę zmienił Igor Kobzar. Od momentu jego wejścia na parkiet gra zespołu z Tatarstanu uległa poprawie. Drzyzga nie przecenia jednak tej zmiany. - Moim zdaniem to nie Kobzar odmienił grę Zenitu. Bardziej to skrzydłowi Zenitu obudzili się po słabym początku. Dobrze ich blokowaliśmy i broniliśmy, ale potem wszystko się zmieniło - oznajmia gracz Resovii.

W niedzielę mistrzów Polski czeka walka o brązowy medal w Lidze Mistrzów. Pasy zmierzą się z Cucine Lube Banca Marche Civitanova. - Koncentrujemy się teraz na tym, aby zdobyć brązowy medal. W niedzielę wyjdziemy na boisko tak, jakbyśmy mieli grać finał. Chcemy zadowolić siebie, sponsorów i publikę, która jest wspaniała oraz spełnić marzenia. Nie chcielibyśmy, aby turniej w Krakowie pamiętano tylko dzięki świetnej organizacji, ale przede wszystkim dlatego, że polska drużyna zdobyła medal - kończy Fabian Drzyzga.

Komentarze (0)