Marko Ivović w tym sezonie występował w Biełogorie Biełgorod. Razem z tym klubem przyjmujący zajął trzecie miejsce w Superlidze. Serb w większości spotkań miał pewne miejsce na boisku. Przesądzone jest jednak, że w przyszłych rozgrywkach Ivović ponownie zagra w Asseco Resovii Rzeszów. Zawodnik odszedł z drużyny po tym, kiedy pewne stało się, iż w przyszłym sezonie na przyjęciu Andrzej Kowal będzie miał do dyspozycji Bartosza Kurka. Ten jednak został przestawiony przez Stephane'a Antigę na inną pozycję w reprezentacji Polski, w wyniku czego rzeszowianie nadal musieli szukać kolejnego zawodnika na lewe skrzydło. Oprócz spraw czysto sportowych, reprezentant Serbii mógł liczyć w Rosji na większe pieniądze niż w Polsce.
Rozmowy na temat jego powrotu do Resovii trwały od dłuższego czasu. Ivović nie mógł się odnaleźć w Rosji, a w Rzeszowie czuł się jak w domu. 26-latek występował już w ekipie ze stolicy Podkarpacia w sezonie 2014/2015, gdzie zaliczył swój najlepszy rok w karierze, choć kilka wcześniejszych również było obfitych w sukcesy. W rozgrywkach 2013/2014 z Paris Volley zdobył Puchar CEV i wywalczył wicemistrzostwo Francji, zostając przy tym najbardziej wartościowym zawodnikiem Ligue A i Pucharu Konfederacji.
- Nie komentujemy spraw transferowych do zakończenia sezonu - tradycyjnie ucina temat Bartosz Górski, wiceprezes rzeszowskiego klubu. Teraz wody w usta nabrał także Georges Matijasević, menadżer zawodnika, od którego wszystko wypłynęło jeszcze przed turniejem finałowym Ligi Mistrzów. W samym Krakowie agent reprezentujący interesy zawodnika nie mógł opędzić się od ciekawych przyszłości zawodnika kibiców i dziennikarzy.
Pytany o te doniesienia Ivović również nie chce ich komentować, bo Asseco Resovia nadal walczy w PlusLidze, a ogłaszanie transferów w trakcie sezonu nikomu nie jest na rękę. Lawina spekulacji jednak ruszyła, bo we wtorek o sprawie napisały również serbskie gazety. Wszystko jest już jednak przesądzone i w przyszłym roku Serb na pewno będzie zdobywał punkty dla Pasów.
Zobacz wideo: #dziejesienazywo: Dramatyczny moment w walce Krzysztofa Głowackiego. "Przetrzymał resztkami charakteru"
Dziwny zbieg okoliczności? Chc Czytaj całość