W pierwszej rundzie fazy zasadniczej siatkarze z Gdańska przegrali na własnym parkiecie z Politechniką 0:3. I teraz nie można się spodziewać zwycięstwa, ponieważ Jerzy Strumiło przygotowuje swoich siatkarzy tylko i wyłącznie pod kątem utrzymania się w lidze. - Jak wielokrotnie podkreślałem mamy obecnie jeden cel, utrzymanie. Zwiększyliśmy w tej chwili stopień trudności treningów. Skupiamy się na poprawie naszej gry w kontekście baraży o utrzymanie, a Politechnikę traktujemy trochę bokiem. Trenujemy po dwa, a nawet trzy razy dziennie. Mamy treningi na siłowni, w hali oraz bieganie. Co nie oznacza, że w Warszawie się poddamy i odpuścimy - powiedział Dziennikowi Bałtyckiemu szkoleniowiec gdańskiej drużyny.
Gospodarze są faworytami, jednak i oni nie mają zbyt wielu powodów do radości. Ciężka choroba Krzysztofa Kowalczyka spowodowała, że na ławce trenerskiej zasiada w zastępstwie Ireneusz Mazur, zawodnicy borykają się z urazami, a ze sponsorowania wycofał się sponsor tytularny – J.W. Construction. Warszawianie przegrali w trzech kolejnych spotkaniach i tego zwycięstwa potrzebuje do tego, aby być pewnymi gry w play-off.
Trefl pojedzie do Warszawy w pełnym składzie, co nie zdarzało się zbyt często w tym sezonie. - Od poniedziałku trenują Łukasz Kadziewicz i Marko Samardzic, którzy są po grypie oraz Wojciech Serafin, który miał naciągnięte mięśnie brzucha. Do Warszawy jedziemy w pełnym składzie - dodał trener Strumiło na łamach Dziennika Bałtyckiego.
Mecz w Warszawie rozpocznie się o godzinie 18:00.