Aleksandra Przybysz: Trzymam kciuki za Farmutil

Muszynianka premierowy mecz w pierwszej rundzie play-off Ligi Mistrzyń ma już za sobą. Udało im się pokonać na wyjeździe RC Cannes 3:1. W czwartek zawodniczki z Muszyny zasiądą przed telewizorami aby kibicować Farmutilowi w ich pojedynku z Volleyem Bergamo.

Ewa Lazik
Ewa Lazik

Zawodniczki Mineralnych doskonale znają czwartkowe przeciwniczki Farmutilu. Grały z nimi w fazie grupowej LM. W meczu wyjazdowym udało im się pokonać włoszki sprawiając tym samym wielką radość polskim kibicom. Jednak u siebie siatkarki znad Popradu nie były już w stanie powtórzyć sukcesu.

Przyjmująca Fakro Muszynianki Aleksandra Przybysz zapowiada, że wraz z drużyną będzie dopingować siatkarki z Piły: - Będziemy trzymały kciuki za pilanki. To jest polski zespół i nieważne, czy to grają mężczyźni czy kobiety, to zawsze ich wspieramy. Mam nadzieję, że Piła wygra - mówi zawodniczka.

Aleksandra Przybysz zapewnia, że siatkarki z Muszyny nie udzielały żadnych rad pilankom na temat ich czwartkowych przeciwniczek. Za taktykę zespołu na konkretny mecz odpowiedzialny jest trener, więc zawodniczkom trudno jest w tej kwestii doradzać: - Nie udzielałyśmy żadnych wskazówek. To trenerzy są odpowiedzialni za taktykę i to oni układają zespół, więc trudno mi doradzać w tej kwestii - dodaje przyjmująca. Zawodniczka przypomina również o tym jak ważna jest gra zespołowa: - Piła musi grać zespołowo, bo włoszki są drużyną kompletną. Jeśli zagrają na 100 procent swoich możliwości, to mają szanse na pokonanie Bergamo - dodaje "Mineralna”.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×