- Podjąłem decyzję jeszcze przed upływem ostatecznego terminu. Dziękuję Lube za zaufanie. Zdaję sobie sprawę z tego, że drugi raz w życiu taka oferta może mi się nie przytrafić. W dalszym ciągu odczuwam chęć gry w siatkówkę. Moja kondycja fizyczna mi na to pozwala, dlatego, postanowiłem zaryzykować i kontynuować karierę zawodniczą - powiedział w wywiadzie dla worldofvolley.com Ivan Miljković. Serb tym samym zakończył dyskusję na temat objęcia funkcji dyrektora sportowego ekipy Cucine Lube Banca Marche Civitanova.
Decyzja 36-letniego siatkarza komplikuje działaczom plan przebudowy zespołu. Włodarze ekipy z Maceraty zapowiedzieli bowiem, że priorytetem jest znalezienie następcy Stefano Recine. Dopiero po podpisaniu umowy, podjęte mają zostać decyzje dotyczące zawodników.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że klub jest w trudnej sytuacji. Ja jednak pragnę kontynuować sportową karierę. Zgodnie z kontraktem, przede mną jeszcze rok grania. Jest jednak wiele niewiadomych dotyczących mojej przyszłości. Jedną z nich jest moja pozycja w zespole, w którym pewnie będę pełnił funkcje rezerwowego atakującego. To dla mnie nowa sytuacja. Mam nadzieję, że ostatecznie uda się znaleźć rozwiązanie, które zadowoli wszystkich - powiedział Ivan Miljković.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Siatkarskie kontrowersje wokół reprezentacji. "To jest ewenement"
