Zawodniczki obu drużyn przez pierwsze dwie akcje powstrzymywały się od ataków i tylko przebijały piłkę nad siatką sposobem górnym grając w ten sposób "na czas". Kluby chciały w ten sposób wyrazić swoje niezadowolenie z traktowania rozgrywek, a także pokazać, że jeśli tak dalej pójdzie, "I liga już niedługo może być całkowicie amatorska".
"Brak perspektyw awansu, przedłużające się procedury ze strony PLPS sprawiają, że w finale I ligi kobiet zawodniczki, działacze ani kibice nie wiedzą, o co toczy się gra. Mimo spełnienia wszystkich wymogów regulaminu kluby nie mają żadnej pewności, czy zostaną przyjęte do rozgrywek "zamkniętej" ekstraklasy, co wpływa bardzo negatywnie zarówno na sponsorów, działaczy jak i same siatkarki" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu, którego pełna treść dostępna jest poniżej.
Pełna treść protestu pic.twitter.com/Gt4xUh7Bc7
— Krzysztof Sędzicki (@ksedzicki) 7 maja 2016
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Odrodzenie polskich siatkarzy. "Kadra była bliska śmierci, teraz są piekielnie mocni"