- Część zawodników musiało odpocząć po sezonie i szybko się zregenerować. Z zespołami, które przyjadą, można pograć. Naszym siatkarzom to się bardzo przyda. Terminy są ograniczone, a kadrowicze muszą szybko się przygotować do turnieju kwalifikacyjnego w Tokio. Nie było innego wyjścia, aby zorganizować memoriał w takim momencie - zaznacza Bosek.
Podkreśla przy tym, że wyniki osiągane podczas imprezy, która odbędzie się w krakowskiej Tauron Arenie, nie będą wyznacznikiem formy naszych siatkarzy. Memoriał będzie przetarciem przed ważnymi meczami, a Biało-Czerwoni potrzebują gry.
Jakie Polska będzie mieć szanse na turnieju w Tokio? - W ogóle nie zakładam, że możemy się nie zakwalifikować do igrzysk. Nie ma w mojej głowie takiego przypuszczenia. Jeśli mielibyśmy się bać np. Australii, to lepiej nie jechać na igrzyska. Jesteśmy mistrzami świata! Oczywiście, nie można lekceważyć przeciwników, ale nie wyobrażam sobie, żeby nasza drużyna nie pojechała do Rio - nie ukrywa jedna z największych postaci polskiej siatkówki.
Polacy pierwszy mecz w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera zagrają 17 maja z Bułgarią. Kolejnymi rywalami podopiecznych Stephane'a Antigi będą Belgia i Serbia. Pierwsze spotkanie podczas turnieju kwalifikacyjnego w Tokio Biało-Czerwoni rozegrają 28 maja z Kanadą. Potem Polacy zmierzą się z Francją, Japonią, Chinami, Wenezuelą, Iranem oraz Australią.
ZOBACZ WIDEO Przez Spałę do Tokio. Kto będzie bił się o Rio? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)