Laurent Tillie: Ból głowy to mało powiedziane

Trener Laurent Tillie stoi przed ostatecznym wyborem czternastki zawodników, która pojedzie do Tokio na kwalifikacje olimpijskie. Decyzje zapadną po sobotnim sparingu z reprezentacją Iranu.

Mistrzowie Europy w piątek rozegrali pierwszy sparing z drużyną prowadzoną przez Raula Lozano i pokonali ją w czterech setach. W spotkaniu najpierw przez pierwszą godzinę zaprezentowali się gracze szóstkowi, a od połowy drugiej odsłony Laurent Tillie sukcesywnie wprowadzał do gry kolejnych siatkarzy.

- Bardzo się cieszę, że niezależnie od zawodników, którzy są na boisku, prezentujemy znakomitą siatkówkę pod kątem jakościowym. To pokazuje naszą jakość pracy. Wykreowała nam się grupa młodych zawodników, która wywiera presję na starszych w walce o miejsce w składzie. Tu nie jest wcale powiedziane, że drzwi do kadry są dla nich zamknięte. Jeśli okaże się, że będą pomocni, mogą pojechać na Igrzyska. To jest przecież nasz cel numer jeden od czterech lat - powiedział selekcjoner reprezentacji Francji.

W sobotę w Harnes o 18:00 odbędzie się drugie spotkanie kontrolne pomiędzy Francją i Iranem. Po nim szkoleniowiec Les Bleus wybierze ostateczną czternastoosobową kadrę na turniej kwalifikacyjny w Tokio.

ZOBACZ WIDEO Stephane Antiga: Tokio? Tam można zagrać tylko bardzo dobrze (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- To będzie niesamowicie trudny wybór - zapowiada Tillie - Każdy z zawodników wnosi coś do tej drużyny - jeden technikę, drugi dynamikę, a trzeci młodość. Ból głowy to mało powiedziane - stwierdził.

W ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy Team Yavbou stał się ekipą, z którą każdy na świecie musi się liczyć. Teraz to Francuzi traktowani są jako faworyci każdej imprezy, do której przystępują.

- Nasz zespół jest tak naprawdę pierwszy raz w takiej sytuacji. Ale musimy sobie umieć z tym radzić. Tu doświadczenie zdobywam zarówno ja, jak i moi zawodnicy. Na początku naszej drogi musieliśmy nauczyć się ze sobą współżyć. Nie było to łatwe. Myślę, że przez te dwa lata, w trakcie których byliśmy w półfinale mistrzostw świata, w finałach Ligi Światowej, mistrzostw Europy i kwalifikacji olimpijskich w Berlinie, pokazaliśmy, że mamy pewien standard, poniżej którego nie schodzimy - ocenił Francuz.

Reprezentacja Francji ubiegły sezon reprezentacyjny na pewno zaliczy do udanych, ale wciąż jeszcze nie ma zapewnionych biletów do Rio. Czy w związku z tym panuje w drużynie pewien niepokój?

- Oczywiście osiągamy ostatnio wyniki niezwykłe, a zawdzięczamy to zarówno indywidualnym umiejętnościom zawodników, jak i kolektywnej pracy, którą wykonujemy. Polega ona na wyuczeniu się pewnych automatyzmów. To zabiera sporo czasu. To normalne, że jeśli myślimy o igrzyskach przez cztery lata i jeszcze tego awansu nie mamy, to jestem trochę niespokojny. Dlatego też wywieram presję na moich zawodników, by zachowali niezbędną koncentrację - zakończył Tillie.

Komentarze (1)
kitten
14.05.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ciekawe, że Julien Lyneel śmigał na boisku jak ta lala. Niesamowite, że ten zawodnik ma tak kruche zdrowie. Za każdym razem, gdy uda mu się dojść do dyspozycji meczowej, jest jednym z najlepszy Czytaj całość