Doświadczony przyjmujący przedłużył umowę z Trentino. Radostin Stojczew jednak zostanie?

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Radostin Stojczew
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Radostin Stojczew

Ostatnie dni w drużynie Trentno Volley były bardzo nerwowe. Sympatycy srebrnego medalisty tegorocznej Ligi Mistrzów mogą jednak odetchnąć z ulgą. Umowę z klubem przedłużył bowiem Oleg Antonow. Zostać ma również Radostin Stojczew.

- Jestem zaszczycony, że działacze zaproponowali mi przedłużenie umowy na kolejne dwa lata. Gra tutaj była dla mnie priorytetem. Dzięki pozostaniu w klubie będę miał możliwość rywalizowania na najwyższym poziomie. Trentino to czołowa drużyna Włoch i Europy. W przyszłym sezonie zagramy w Superpucharze i Pucharze CEV, będzie więc okazja powiększyć kolekcję trofeów - powiedział Oleg Antonow w wywiadzie dla klubowego serwisu.

Działacze zapowiadają, że to nie koniec dobrych wiadomości dla sympatyków srebrnego medalisty ostatniej edycji Ligi Mistrzów. Zespół po przebudowie nadal ma walczyć o najwyższe cele. - Nie chcemy rozbijać ekipy, która wywalczyła awans do finału Ligi Mistrzów - przyznaje dyrektor Trentino Volley Bruno Da Re.

ZOBACZ WIDEO Stephane Antiga: Tokio? Tam można zagrać tylko bardzo dobrze (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Priorytetem dla klubowych włodarzy jest zatrzymanie Filippo Lanzy i Tine Urnauta. Na wypożyczenie, wbrew wcześniejszym zapowiedziom o budowaniu drużyny na bazie młodych zawodników, powędrować mają Tiziano Mazzone i Oreste Cavuto. Trentino prawdopodobnie opuszczą Matej Kazijski kuszony przez kluby japońskie oraz reprezentant Belgii Simon Van De Voorde.

Aktualnie trwają intensywne poszukiwania kandydata do gry na pozycji atakującego. Przed kilkoma dniami bułgarskie media poinformowały, że włoski klub zainteresowany jest pozyskaniem utalentowanego 21-latka Welizara Czernokożewa. Znany dziennikarz Gian Luca Pasini sugeruje z kolei, że ciężar zdobywania punktów w nadchodzących rozgrywkach spoczywał będzie na młodym Gabriele Nellim oraz Janie Stokrze, który znalazł się na celowniku srebrnego medalisty Ligi Mistrzów. W kuluarach wymienia się też nazwisko Cwetana Sokołowa. W przypadku tego ostatniego, przeszkodą może okazać się jednak cena, jaką trzeba zapłacić za pozyskanie zawodnika. Bułgar posiada ważny kontrakt z Halkbankiem Ankara, dlatego też nowy pracodawca musiałby zapłacić mistrzowi Turcji odszkodowanie w wysokości 150 tysięcy euro.

Jak informuje serwis sportal.bg, wizja budowania zespołu przedstawiona przez prezesa Diego Mosnę na poniedziałkowym spotkaniu, przekonała do pozostania w klubie Radostina Stojczewa. Utytułowany szkoleniowiec prawdopodobnie zdecyduje się kontynuować współpracę z Trentino Volley.

Komentarze (0)