Podchodzimy do spotkań zbyt emocjonalnie - komentarze po meczu Asseco Resovia - Jastrzębski Węgiel

Zwycięstwo 3:0 nad Jastrzębskim Węglem znacznie przybliża Asseco Resovię do utrzymania trzeciego miejsca w tabeli na fazę play-off. Nic więc dziwnego, że po meczu zarówno rzeszowski kapitan - Paweł Papke, jak i trener Ljubo Travica nie ukrywali zadowolenia z takiego rozstrzygnięcia.

Robert Prygiel (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Jesteśmy niezadowoleni zarówno z wyniku dzisiejszego spotkania jak i z naszej gry. Po tym meczu obiecywaliśmy sobie znacznie więcej, gdyż była to dla nas bardzo ważna potyczka przed fazą play-off. Niestety przegraliśmy dość łatwo, drużyna z Rzeszowa była dzisiaj od nas o wiele lepsza i przewyższała nas w każdym elemencie. Nasza słabsza gra mogła po części wynikać z rozegranego w środę pięciosetowego pojedynku w Challenge Cup. Na pewno dzisiaj odstawaliśmy fizycznie od Rzeszowa, ciężko się gra mecze co trzy dni. Nie możemy się jednak tak usprawiedliwiać, wiedzieliśmy, co nas czeka, powinniśmy być do tego przygotowani.

Paweł Papke (kapitan Asseco Resovii): Był to dobry mecz w naszym wykonaniu. Przybliżył on nas do trzeciego miejsca przed playoffami, a kto wie, może nawet nawiążemy walkę o drugą lokatę po fazie zasadniczej. Mamy teraz teoretycznie słabszych rywali, chociaż wszystkie zespoły będą teraz grały na maksa. Cały mecz dobrze graliśmy blokiem i obroną, spotkanie mogło się podobać kibicom, bo stało na dobrym poziomie.

Roberto Santilli (trener Jastrzębskiego Węgla): To był bardzo ważny mecz w kontekście układu zespołów przed fazą playoff. W pierwszym secie oba zespoły zaprezentowały się bardzo dobrze. Później my tak jakby się zatrzymaliśmy i przestaliśmy grać. Nasz zespół do wszystkiego podchodzi bardzo emocjonalnie, podobnie było w spotkaniu z Sisleyem Treviso, kiedy również nie udało nam się utrzymać dobrej dyspozycji przez całe spotkanie. Niestety taki mamy syndrom. Resovia natomiast przez cały mecz prezentowała równą formę.

Ljubomir Travica (trener Asseco Resovii): Wagę spotkania widać było już w pierwszym secie, kiedy dużo piłek było podbijanych i toczyła się zacięta walka, której nikt nie chciał przegrać. My zagraliśmy dobrze, z czego jesteśmy zadowoleni. Drużyna przeciwna troszkę nam pomogła w zdobywaniu punktów, jednak i my w drugim i trzecim secie popełniliśmy dużo prostych błędów. Moja drużyna dała z siebie wszystko, od pierwszej do ostatniej piłki. Zagraliśmy dzisiaj dobrze w obronie, ale mówiąc szczerze nie jesteśmy drużyną, która świetnie broni, oprócz naszego libero. Pracujemy natomiast dużo nad grą blokiem, z czego później wynika lepsza gra obronna.

Komentarze (0)