- Nie można być zadowolonym jeżeli przegrywa się mecz. Byliśmy szczęśliwi i usatysfakcjonowani, ale tylko tym pierwszym setem. Później było gorzej. Zagraliśmy zupełnie inaczej niż dzień wcześniej - mówił na pomeczowej konferencji Dominique Baeyens, szkoleniowiec reprezentacji Belgii.
Czerwone Smoki w środę wieczorem uległy gospodarzom XIV edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera 1:3. Po pierwszym wygranym przez Belgów secie do 20 secie, w kolejnych Polacy odebrali im argumenty dzięki zagrywce.
- Stać nas na lepszą grę, ale nasza forma powinna przyjść dopiero za kilka tygodni. Jak dotąd nie mieliśmy za dużo czasu na treningi, bo ligowy sezon był bardzo długi. Podsumowując mieliśmy momenty bardzo dobrej gry. Tyle, że Polacy narzucili sporą presję na nas zagrywką przez co było nam trudno odnaleźć swój styl gry - dodał kapitan drużyny Gert van Walle.
ZOBACZ WIDEO Artur Szalpuk: Bez Tokio nie będzie Rio
Belgowie po dwóch dniach turnieju w krakowskiej Tauron Arenie mają na swoim koncie trzy wygrane sety, lecz nie w jednym meczu. Jak dotąd nie posmakowali zwycięstwa i jako jedyni pozostają bez szans na wygranie całości turnieju.
- Wypada powtórzyć to co wczoraj. Przyjechaliśmy do Polski po zaledwie trzech wspólnych treningach i oczywiste jest to, że to za mało aby pokazać się z jak najlepszej strony. Mieliśmy swoje dobre okresy gry, jednak nie byliśmy w nich stabilni. Nasz poziom nie jest wystarczający aby wygrywać spotkania z takimi przeciwnikami jak Polacy. Dla nas ważne jest, że gramy z tak mocnymi zespołami. Mamy możliwość przenieść swój podstawowy poziom na wyższy. Przede wszystkim musimy popracować nad ograniczeniem błędów własnych - zakończył trener Baeyens.
Trzeciego - ostatniego dnia memoriałowych zmagań Belgowie zagrają z dotychczas niepokonaną reprezentacją Bułgarii. Początek meczu o godzinie 17:30.