Podczas turnieju towarzyskiego, który co roku odbywa się w naszym kraju, zawodnicy Antigi zmierzyli się z Bułgarami, Belgami i Serbami. Tylko w konfrontacji z Czerwonymi Diabłami okazali się zwycięscy. Siatkarze po każdym spotkaniu podkreślali jednak, że wynik w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera był mało ważny. Za istotną uważali za to możliwość rywalizacji z dobrymi drużynami tuż przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. - Na pewno był to super sprawdzian. Dużo graliśmy i wiemy nad czym mamy pracować oraz co poprawić do Tokio - powiedział po ostatnim meczu Grzegorz Łomacz.
- Każdy mecz przyniósł nam wiele do analizy. Będziemy to przenosić na treningi żeby po prostu pracować skutecznie - podkreślił rozgrywający, który w każdym spotkaniu wychodził na boisko jako podstawowy rozgrywający.
A jakie wnioski wyciągnęli nasi reprezentanci po rywalizacji w turnieju? Przed rozpoczęciem rywalizacji w Tokio z pewnością postarają się popracować nad zagrywką.
- Musimy wywierać większą presję na zagrywce. W meczu z Serbami z zagrywkami było troszeczkę gorzej niż w spotkaniu z Bułgarami. Z pewnością wciąż brakuje nam świeżości i dynamiki w szczególnie pod koniec meczu, gdy w kościach czuje się już treningi i mecze - skomentował Łomacz.
W trzecim dniu Memoriału, po dwóch wygranych setach z Serbami, wydawało się, że Biało-Czerwoni złapali swój rytm, jednak później okazało się, że była to chwilowa zwyżka formy. Nie ma się czego obawiać, spadek skuteczności według naszego rozgrywającego był spowodowany jedynie zmęczeniem fizycznym. - Opadliśmy z sił. Zabrakło nam paliwa, no i Serbowie to wykorzystali. Grali lepiej od nas - przyznał zawodnik.
ZOBACZ WIDEO Artur Szalpuk: Nie zaczniemy panikować po Memoriale
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)