29-latek z Bochum związał się z pomarańczową ekipą jednorocznym kontraktem. Nie ukrywał radości z faktu, że będzie mógł reprezentować Jastrzębski Węgiel. - Dziękuję za ciepłe przyjęcie. Ale nie jestem tym specjalnie zaskoczony. Ta otoczka pokazuje, jakie są ambicje klubu. Tutaj da się odczuć, że jesteśmy w zespole, w którym gra się o wysokie cele.
Najlepszy rozgrywający polskiego Mundialu, długo nie zastanawiał się nad zmianą klubowego otoczenia. Propozycja Marka Lebedewa była konkretna i Lukas Kampa podjął decyzję bez większych zawahań. Ponadto perspektywa gry w pierwszym składzie, była decydująca. - Natychmiast poczułem, że trener chce mnie w zespole. To ułatwiło mi podjęcie decyzji. Jestem w odpowiednim wieku, mam duże doświadczenie. Jestem gotów na to, by odegrać ważną rolę w zespole. I cieszę się z tego wyzwania - artykułował Kampa.
Niemiec przyjeżdżał do jastrzębskiej hali z Cerradem Czarnymi Radom, wspominając, że panowała na niej zawsze świetna atmosfera, która niosła gospodarzy do wielu zwycięstw. Kampa wierzy, że tak samo będzie i w przyszłym sezonie. - To był dla nas zawsze trudny teren. Chciałbym, aby ze mną w składzie również była to taka twierdza, którą ciężko będzie zdobyć.
Pytany o wskazanie osobistych celów na nadchodzący sezon, przyznał, że na ten moment trudno przewidywać. - Muszę lepiej poznać kolegów z zespołu. Mogę jedynie powiedzieć, że za każdym razem jak będę wychodził na boisko, to chciałbym zwyciężać. Niezależnie od tego, kto stanie po drugiej stronie siatki. PlusLiga to wymagające rozgrywki i w każdym spotkaniu trzeba dać z siebie maksimum. Wierzę to, że będziemy mieli dobry zespół - zakończył Kampa, który otrzymał z rąk prezesa Adama Gorola koszulkę z numerem "10" ze swoim nazwiskiem.
ZOBACZ WIDEO Przez Spałę do Tokio. Kto będzie bił się o Rio? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}