Francja - faworyt nie tylko turnieju w Tokio, ale i igrzysk w Rio

W ubiegłym roku zgarnęli wszystko, co się dało, ale nadal nie mają kwalifikacji olimpijskiej, która w ich przypadku wydaje się formalnością. W niedzielę na przeciw Polakom staną mistrzowie Europy i triumfatorzy Ligi Światowej - Francuzi.

Gdy w 2012 roku reprezentacja Francji po raz drugi z rzędu nie zakwalifikowała się na igrzyska olimpijskie, władze krajowego związku zdecydowały, że stery po Philippie Blainie przejmie Laurent Tillie. Już od pierwszych meczów pod wodzą urodzonego w Algierii szkoleniowca było widać, że najważniejszym punktem jego planu będą Letnie Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku.

O tym, że jest to drużyna z ogromnym potencjałem przekonała się... reprezentacja Polski, która z Francją rywalizowała w 2013 roku w fazie grupowej Ligi Światowej, a także mistrzostw Europy. Za każdym razem lepsi okazywali się właśnie Les Bleus, choć w wymienionych rozgrywkach zajęli kolejno 10. i 5. miejsce.

Rok później na mistrzostwach świata w Polsce sprawili pozytywną niespodziankę docierając do półfinału i ocierając się o podium. Wówczas stało się jasne, że w przyszłości trzeba będzie się liczyć z Teamem Yavbou.

ZOBACZ WIDEO Karol Kłos: Ciężko nadążyć za Kanadyjczykami (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W ubiegłym sezonie reprezentacyjnym Francuzi zgarnęli wszystko, co tylko mogli. Wygrali najpierw rozgrywki II dywizji Ligi Światowej, by tydzień później triumfować w całych rozgrywkach. Jesienią zaś nie mieli sobie równych podczas mistrzostw Europy. To jednak nie dało im awansu do Rio, bo o bilety te walka toczyła się w styczniu bieżącego roku w europejskim turnieju kwalifikacyjnym w Berlinie. Tam Trójkolorowi zajęli drugie miejsce po porażce w finale z Rosją, przez co po olimpijski awans musieli przylecieć do Tokio, podobnie jak reprezentacja Polski.

Kadra Francji to aktualnie zbiór gwiazd z klubów całej Europy. Czterech graczy w minionym sezonie klubowym mogliśmy oglądać na parkietach PlusLigi. Kevin Tillie i Benjamin Toniutti to przedstawiciele mistrza Polski, ZAKSY Kędzierzyn-Koźle; Nicolas Marechal bronił barw PGE Skry Bełchatów; a Julien Lyneel zakładał koszulkę Asseco Resovii. Z kolei już od nowego sezonu w Rzeszowie występować będzie Thibault Rossard.

Jednak gwiazdą pierwszej wielkości w zespole jest Earvin Ngapeth. Gracz DHL-u Modena to obecnie najbarwniejsza postać francuskiej siatkówki. Jest równie genialny, co nieobliczalny w życiu. W obronie zaś pracuje uznawany za jednego z najlepszych libero na świecie Jenia Grebennikov. Na środku trener Tillie ma do dyspozycji znakomitą parę Nicolas Le Goff - Kevin Le Roux, którzy razem wzięci mierzą 413 centymetrów.

O tym, że Trójkolorowi zagrają na igrzyskach w Rio, chyba nikt nie ma wątpliwości. Jednak trudno uwierzyć, że ostatni raz na tej imprezie występowali w 2004 roku w Atenach, a spośród obecnych w Tokio występ ten mają prawo pamiętać rezerwowy libero Hubert Henno, a także szkoleniowcy... Biało-Czerwonych, Stephane Antiga i Philippe Blain, który wówczas pełnił rolę pierwszego trenera reprezentacji Francji.

14-osobowy skład reprezentacji Francji na kwalifikacje olimpijskie w Tokio:

Rozgrywający: Benjamin Toniutti, Pierre Pujol 
Atakujący: Antonin Rouzier 
Środkowi: Kevin Le Roux, Nicolas Le Goff, Horacio D'Almeida, Franck Lafitte 
Przyjmujący: Trevor Clevenot, Kevin Tillie, Earvin Ngapeth, Nicolas Marechal, Thibault Rossard 
Libero: Jenia Grebennikov, Hubert Henno

Źródło artykułu: