W obecnym sezonie siatkarki Farmutilu nie potrafiły poradzić sobie z dobrą grą podopiecznych Grzegorza Wróbla. W pierwszej rundzie Pilanki wygrały dopiero po tie-breaku, jednak w meczu rewanżowym górą był już zespół Gedanii. W niedzielę pokonał aktualnego wicemistrza Polski 3:2.
Atakująca Gedanii Żukowo Katarzyna Wellna podkreślała po meczu, że ważne były mobilizacja i dobra gra w obronie. - Wydaje mi się, że walka do końca, bo mimo tego, że przegrywałyśmy 2:1, to potrafiłyśmy się w sobie zmobilizować, odbudować i zawalczyć o te dwa ostatnie sety. Jak widać, to przyniosło skutek i cenne punkty, które są dla nas najważniejsze. - mówiła zawodniczka.
Teraz przed siatkarkami Grzegorza Wróbla bardzo ważny mecz. W niedzielę zagrają z trzecim zespołem ubiegłorocznych rozgrywek Calisią Kalisz. Wygrana z Kaliszem zapewni zawodniczkom z Pomorza udział w play-off. Przegrana zepchnie je na dziewiąte miejsce w tabeli. Podkreślała to również po meczu z Farmutilem Katarzyna Wellna. - To będzie nasz najtrudniejszy mecz w lidze. Od tego spotkania będzie zależał cały układ sił w dolnej części tabeli. - mówiła atakująca. I dodała również - Nie mamy żadnego wyboru, będziemy musiały wyjść na Kalisz, zagrać mecz i dać z siebie wszystko.