Reprezentacja Francji w ostatnich miesiącach była nie do zatrzymania, zwyciężyła w Lidze Światowej, a następnie w mistrzostwach Europy. Dopiero w berlińskich kwalifikacjach powinęła im się noga i tak jak Polacy, o awans do Rio, musi walczyć w Tokio.
Polacy odwrócili całkowicie losy spotkania, przegrywali 0:2, by ostatecznie triumfować w tie-breaku. - Fajnie wygrać z taką drużyną, ale najważniejsze jest samo zwycięstwo. Ostatnio to była najlepsza ekipa na świecie. Teraz oczywiście nasza sytuacja jest bardziej komfortowa. Mogliśmy przegrać z Kanadą i Francją, ale pokazaliśmy charakter. Trójkolorowi prowadzili, grali nieprawdopodobnie w drugim secie. Nam brakowało nam odwagi, żeby więcej zaryzykować, szczególnie w ataku - przyznał Stephane Antiga.
- Nie poddaliśmy się, nawet w trzecim secie. Rywale mieli cztery punkty przewagi, a my walczyliśmy do końca. Świetnie grali zmiennicy: Możdżonek, Drzyzga, Konarski, Szalpuk - wszyscy się zaprezentowali i byli do gry - dodał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Karol Kłos: Ciężko nadążyć za Kanadyjczykami
{"id":"","title":""}
W trzecim secie Polacy przegrywali już czterema punktami. Trener dokonał kilku zmian. Czy chciał pozwolić odpocząć podstawowym zawodnikom, czy uwierzył, że to właśnie rezerwowi mogą pokonać Trójkolorowych? - Myślę, że i to, i to. Nie można tu grać codziennie tym samym składem. Każdy zawodnik ma inne kierunki ataku, nie można wszystkich dostatecznie dobrze przestudiować. Zadziałał tu efekt niespodzianki. Kubiak wrócił na boisko, dodał energii, chyba grał lepiej niż na początku. Możdżonek po wejściu dobrze blokował, zachował koncentrację, może było za dużo nerwów dla Bieńka - analizował trener.
Kolejnym rywalem Biało-Czerwonych będą Japończycy, gospodarze turnieju. - Już w zeszłym roku podczas Pucharu Świata było 3:1. Trzeba respektować każdego przeciwnika. Tu każda drużyna, szczególnie Japonia u siebie, gra bardzo dobrze. Kiedy grają z Polakami, to dla nich coś specjalnego. Będzie euforia na trybunach i komplet kibiców - zakończył Antiga.
Dominika Pawlik z Tokio
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)