Chiny - siatkarze w cieniu siatkarek

Na hasło "siatkówka w Chinach" z pewnością kibicom prędzej przychodzą skojarzenia związane z kobiecą reprezentacją tego kraju, która od lat znajduje się w światowej czołówce. W zupełnie innej sytuacji znajduje się męska kadra.

Chińczykom mogliśmy przyjrzeć się bliżej podczas mistrzostw świata rozgrywanych dwa lata temu w Polsce. Wówczas w pierwszej fazie trafili do rywalizującej w Gdańsku grupy C razem z Rosją, Bułgarią, Kanadą, Egiptem i Meksykiem. Dwóch ostatnich wymienionych rywali pokonali, dzięki czemu zajęli czwarte miejsce i awansowali do drugiej fazy. Jednak w Katowicach trafili na jeszcze silniejszych przeciwników - Brazylię, Niemców, Kubę i Finlandię. Nie wygrali ani jednego meczu i zakończyli zmagania na 15. miejscu.

Chińczycy to jednak wciąż ścisła czołówka jeśli chodzi o siatkówkę w Azji. Nigdy w historii mistrzostw tego kontynentu nie wypadli z czwórki, a w dwóch ostatnich edycjach (lata 2013 i 2015) zajęli trzecią lokatę.

Na igrzyskach olimpijskich występowali dwukrotnie. W 1984 roku w Los Angeles zajęli ósmą lokatę, zaś w 2008, gdy byli gospodarzami turnieju, zakończyli swoją przygodę na ćwierćfinale. W kadrze, która przyleciała na tegoroczne kwalifikacje olimpijskie do Tokio, jest kilku siatkarzy z tamtego składu - to Zhi Yuan, Jianjun Cui oraz Shuai Jiao.

ZOBACZ WIDEO Paweł Zatorski: Nie możemy myśleć, że Rio jest blisko

{"id":"","title":""}

Drużynę prowadzi Guochen Xie - 43-letni szkoleniowiec, który z kadrą pracuje już od 2006 roku. Przez pierwsze sześć lat pełnił rolę asystenta, by po nieudanych kwalifikacjach do igrzysk w Londynie przejąć obowiązki pierwszego trenera i jeszcze tego samego lata wywalczyć złoto Pucharu Azji. Posadę miał objąć "tymczasowo", ale dzięki dobrym wynikom, został na stałe.

- U nas siatkówka nie jest tak popularna jak w Polsce. Wiem, co mówię, bo jestem u was nie pierwszy raz i widziałem tych wszystkich wspaniałych kibiców. W moim kraju zdecydowanie bardziej popularna, ze względu na medale mistrzostw świata, jest żeńska reprezentacja siatkarska. Staramy się jednak to zmienić - opowiadał Xie w 2014 roku podczas mistrzostw świata w Polsce.

Na kogo trzeba uważać? Jeszcze kilka lat temu postacią numer 1 był Zhi Yuan, ale teraz 32-letni atakujący nie jest już tak mocno eksploatowany. Z pewnością siłą reprezentacji Chin jest środek. Przy dobrym przyjęciu często można obejrzeć warianty z wykorzystaniem Xina Genga. Jest to jednak zdecydowanie poziom osiągalny dla Biało-Czerwonych.

Komentarze (0)