Michał Kubiak: Do końca turnieju będziemy walczyć na całego

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Pięć zwycięstw pozwoliło reprezentacji Polski na zapewnienie sobie awansu na igrzyska olimpijskie. Biało-Czerwoni mają komplet zwycięstw i wciąż mogą wygrać turniej w Tokio.

Reprezentacja Polski potrzebowała 21 meczów i trzech turniejów, żeby w końcu zdołać wywalczyć awans na igrzyska olimpijskie. Po tym, jak w Pucharze Świata Polacy zajęli trzecie miejsce, taką samą lokatę zajęli w Berlinie w europejskim turnieju kwalifikacyjnym. Najniższy stopień podium spowodował, że drużyna mogła jeszcze walczyć o przepustkę, ale właśnie w Japonii.

- Spadł nam kamień z serca. W końcu jesteśmy na igrzyskach, a walczyliśmy o ten cel dość długo, bo prawie rok. Teraz mamy kolejny - zdobycie złotego medalu podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro - zapewnił Michał Kubiak.

Wenezuelczycy nie postawili zbyt trudnych warunków, był to dla Polaków dotychczas najłatwiejszy z rywali. - Wiedzieliśmy, że jesteśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Od nas zależało, jak mecz będzie wyglądać: nerwowo i dojdzie do tie-breaka czy tak, jak się stało. Dobry zespół cechuje się tym, że potrafi wyjść na boisko skoncentrowany i wziąć to, co mu się należy. Wynik 3:0 był planowany, po prostu trzeba było to potwierdzić na parkiecie - wyjaśnił.

ZOBACZ WIDEO Paweł Zatorski: dopiero teraz będziemy budować szczyt formy (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Kapitan reprezentacji zapewnił, że Biało-Czerwoni są ambitni i chcą sięgnąć po zwycięstwo w turnieju, pomimo tego, że już cel osiągnęli. - Mamy jeszcze dwa spotkania i o tym, kto w nich zagra zadecyduje trener, ale każdy z nas wyjdzie na parkiet i będzie walczył na całego - podkreślił.

Sam trener jeszcze nie wie, jaki skład wystawi w tych spotkaniach, ale Michał Kubiak spodziewa się, że mogą powalczyć zmiennicy. - O składzie może decydować też kondycja, bo wiemy, że nie wszyscy czuja się zdrowi i nie są w pełni sił. Ci, którzy grali mniej, mogą dostać swoją szansę, choćby Artur Szalpuk. Grał niewiele, bo też miał male problemy, ale mam nadzieję, że wszystko jest już dobrze, dzięki czemu zagra z Iranem oraz Australią i pokaże, na co go stać - zakończył.

W piątek siatkarzy czeka dzień przerwy, zaś w sobotę zagrają z Iranem, a dzień później z Australią.

Dominika Pawlik z Tokio 

Źródło artykułu: