Kw. do IO: Polacy mogą rozdać karty w walce o igrzyska

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

W niedzielę, w ostatnim swoim meczu podczas turnieju kwalifikacyjnego w Tokio reprezentacja Polski zmierzy się z Australią. Siatkarze z Antypodów muszą wygrać, by zachować szansę awansu na igrzyska olimpijskie.

Szósty dzień zmagań w Tokio przyniósł dwóm kolejnym zespołom awans na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Obok Biało-Czerwonych przepustki do Brazylii zapewnili sobie reprezentanci Francji i Iranu. Trójkolorowi po tie-breaku pokonali Wenezuelę. Z kolei zawodnicy Raula Lozano w czterech partiach uporali się z Biało-Czerwonymi. Mecz Polaków z Persami był ciekawym widowiskiem. Najwięcej emocji przyniosła czwarta odsłona, która ku niezadowoleniu polskich kibiców zakończyła się wynikiem 34:32 na korzyść Azjatów.

Zgodnie z przypuszczeniami ekspertów, trenera Stephane Antiga w starciu z Irańczykami dał odpocząć swoim podstawowym zawodnikom. W podstawowej szóstce sobotni pojedynek rozpoczęli kolejno: Fabian Drzyzga, Dawid Konarski, Mateusz Bieniek, Artur Szalpuk, Piotr Nowakowski, Rafał Buszek i Piotr Gacek. Najprawdopodobniej, mimo porażki z Iranem, kibice i obserwatorzy podobnego składu reprezentacji Polski mogą spodziewać się w niedzielę.

Tego dnia o godzinie 8:40 czasu polskiego Biało-Czerwoni rozpoczną swój ostatni mecz w tak udanych zawodach w Tokio. Rywalem aktualnych mistrzów świata będę Australijczycy, którzy wciąż liczą się w walce o awans z tego turnieju na IO.

ZOBACZ WIDEO Gacek: Japonia zawsze będzie bliska mojemu sercu (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Zmagania w Japonii podopieczni Roberto Santilliego rozpoczęli niezbyt fortunnie, bowiem od porażki 0:3 z Iranem. Następnie drużyna z Antypodów pokonała 3:1 Wenezuelę, ale dwie kolejne porażki odpowiednio z Kanadą i Francją mocno zmniejszyły szanse awansu tego zespołu. Tymczasem przed ostatnim dniem zmagań Australijczycy zajmują czwartą pozycję, która pozwala spełnić marzenia o wyjeździe do Brazylii. Wszystko za sprawą triumfów bez straty seta z Japonią i dość niespodziewanie z Chinami.

Udział Thomasa Edgara i jego kolegów w turnieju olimpijskim zależy od starcia z Polską. Triumf 3:0 zagwarantuje Australijczykom wyjazd do Rio de Janeiro. Przy zwycięstwie 3:1 bądź 3:2 główni zainteresowani awansują wówczas gdy zespół Chin obojętnie w jakim stosunku pokona Kanadę.

Polacy, którzy awans na igrzyska mają już zapewniony i dwa ostatnie starcia traktują jako przegląd sił rezerwowych, mogą rozdać karty w kwestii awansu czwartej drużyny. Przed meczem Polska - Australia odbędzie się starcie Chin z Kanadą, dzięki czemu siatkarze z Antypodów będą wiedzieli o jaką stawkę zagrają z mistrzami świata.

W ostatnich latach obie drużyny spotykały się wielokrotnie. Podczas igrzysk olimpijskich sensacyjnie lepsi okazali się Australijczycy (3:1), którzy tak naprawdę pozbawiali wówczas Biało-Czerwonych realnych szans na strefę medalową. Dwa lata później w mistrzostwach świata we Wrocławiu triumfowali już gospodarze turnieju (3:0). Jak będzie tym razem? Odpowiedź poznamy w niedzielne przedpołudnie.

Polska - Australia / niedziela, 05.06.2016 r., godz. 8:40

Źródło artykułu: