Uwertura do przedostatniego dnia Montreux Volley Masters nie zapowiadała wielkich wrażeń. Kadra U-23 Brazylii obnażyła bezwzględnie wszystkie słabości młodej i niegotowej na starcia z najlepszymi drużyny szwajcarskiej. Wystarczyło, by siatkarki z Kraju Kawy nieco wzmocniły zagrywkę, by gospodynie turnieju miały olbrzymie problemy z wyprowadzeniem akcji. Zdecydowanie ciekawszy okazał się kolejny mecz, w którym Belgijki, choć nie bezbłędne, okazały się na tyle odporne na ciosy zadawane przez Serbki, by triumfować po pięciu setach walki. Siatkarki Zorana Terzicia przegrały w dwóch pierwszych setach nieco na własne życzenie, by w kolejnych pozwolić Anie Bjelicy i Ivanie Djerisilo-Stanković na podniesienie poziomu gry. Mimo wszystko zadecydowała różnorodność, jaką pokazały Żółte Tygrysice na czele z zaledwie 16-letnią Britt Herbots.
Jeżeli druga z gier o piąte miejsce dostarczyła emocji, to tajsko-turecki półfinał mógł doprowadzić do zawału serca co wrażliwszych fanów. Po spotkaniu zgodnie chwalono obie ekipy za zawzięcie w obronie i poziom siatkówki godny wszelkich mistrzostw; Turczynki imponowały blokiem i organizacją gry, Tajki tradycyjnie broniły do ostatka sił. I to one triumfowały po niewytłumaczalnym tie-breaku: siatkarki Ferhat Akbas prowadziły w nim 7:1 i 14:11, by zmarnować trzy piłki meczowe i przegrać 17:19! Nieodzowna okazała się precyzja Ajcharaporn Kongyot i jej zdobycz w postaci 22 punktów.
Nie zawiódł także mecz pomiędzy Chinkami a zespołem Oranje. Wicemistrzynie Europy miały przewagę w skuteczności ataku i wielości opcji w grze, ale im dłużej trwało spotkanie, tym większą przewagę osiągały solidne w swoim rzemiośle zawodniczki z Państwa Środka. Po raz kolejny oczarowała młoda atakująca Xiangyu Gong, która w wielkim finale Montreux Masters stanie przed szansą wyprzedzenia Tajki Kongyot w klasyfikacji najlepiej punktujących siatkarek turnieju.
ZOBACZ WIDEO Polacy gonią świat... w tunelu aerodynamicznym (Źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Szwajcaria - Brazylia 0:3 (6:25, 18:25, 21:25)
Szwajcaria: Storck (9), Girard (5), Künzler (4), Schottroff (3), Lengweiler (2), Widmer, Belotti (libero) oraz Deprati (libero), Boillat (5), Radulovic (1), Trösch
Brazylia: Montibeller (17), Costa (11), Jacintho (11), Leao (6), De Souza (6), Rios (5), Vasques (libero) oraz Lima
Serbia - Belgia 2:3 (22:25, 25:27, 25:21, 25:18, 8:15)
Serbia: Bjelica (29), Djerisilo (14), Popovic (13), Busa (7), Savic (6), Mirkovic (1), Cebic (libero) oraz Radenkovic (4), Malagurski (3), Molnar
Belgia: Herbots (18), Heyrman (18), Van Hecke (17), Aelbrecht (13), Leys (12), Van De Vijver (1), Courtois (libero) oraz Sobolska (2), Van Gestel (2), Biebauw, Grobelna, Ruysschaert
Tajlandia - Turcja 3:2 (25:22, 21:25, 25:18, 16:25, 19:17)
Tajlandia: Kongyot (22), Thinkaow (15), Kanthong (12), Moksri (6), Guedpard (4), Nuekjang (4), Pannoy (libero) oraz Sanitklang (libero), Bamrungsuk (8), Kokram (5), Tomkom (2), Sittirak (1)
Turcja: Uslupehlivan (21), Baladin (21), Yildirim (8), Akman (7), Dündar (5), Aydemir (1), Dalbeler (libero) oraz Kalac (8), Aydinlar (4), Durul (3), Yilmaz(2)
Chiny - Holandia 3:2 (20:25, 25:23, 23:25, 25:20, 15:9)
Chiny: Gong (26), Hui (17), Zhang (14), Zheng (11), Liu (6), Wei (2), Wang (libero) oraz Shan (libero), Wang (4), Yang (1), Yao, Chen
Holandia: Plak (24), Pietersen (22), Buijs (18), De Kruijf (10), Belien (8), Stoltenborg, Schoot (libero) oraz Steenbergen, Koolhaas
Mecz o 3. miejsce: Turcja - Holandia (godz. 13)
Finał: Tajlandia - Chiny (16)