Berenika Tomsia: Musiałyśmy wygrać ten mecz. Nie było innej opcji

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Siatkarki reprezentacji Polski w bardzo ważnym meczu pokonały Argentynę 3:2. Absolutną bohaterką spotkania była Berenika Tomsia, zdobywczyni 31 oczek. - Musiałyśmy wygrać ten mecz. Nie było innej opcji - powiedziała doświadczona atakująca.

- Zdawałyśmy sobie sprawę z wagi tego spotkania. Musiałyśmy wygrać ten mecz, nie było innej opcji. Widać to było szczególnie w pierwszych akcjach. Było trochę presji, ale to nas zmobilizowało. Cały zespół pokazał klasę. Szkoda tylko, że straciłyśmy punkcik. Najważniejsze jednak, że mecz jest wygrany - powiedziała po piątkowym pojedynku bohaterka meczu, Berenika Tomsia.

- Bardzo ważne jest to, że udało się kilka razy wrócić do gry w trudnym momencie. Również w tie-breaku, gdzie przegrywałyśmy 2:5, potrafiłyśmy doprowadzić do remisu 6:6. To dla naszego młodego zespołu bardzo ważne. Potrzebowałyśmy bardzo takiego zwycięstwa wymęczonego, wyrwanego. To nam dobrze zrobi - przyznała złota medalistka letniej Uniwersjady z 2007 roku.

Dla atakującej Imoco Volley Conegliano spotkanie przeciwko Argentynie było jednym z najbardziej udanych w barwach drużyny narodowej. 28-latka zapisała na swoim koncie 31 oczek, kończąc 25 z 58 skierowanych do niej piłek.

ZOBACZ WIDEO Nowe rozdanie, stary układ. Plany nowego prezesa PZPS (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Dziękuję Asi Wołosz za zaufanie jakim mnie obdarzyła, bo na treningach nie dawałam jej ku temu podstaw. Myślę jednak, że z każdym kolejnym meczem coraz lepiej się rozumiemy. Z Asią w sumie pierwszy raz współpracujemy na tych pozycjach, ale z każdym spotkaniem układa się to coraz lepiej - przyznała wychowanka Gedanii Gdańsk.

Dzięki wygranej nad Argentynkami, Polki są krok od awansu do Final Four II dywizji World Grand Prix. Jeżeli w sobotę swój mecz wygrają Portorykanki, a Biało-Czerwone potwierdzą wyższość nad Kenijkami, oba zespoły zapewnią sobie miejsce w najlepszej czwórce, dające szansę walki o awans do "Elity". Spełnienie drugiego z warunków wydaje się być formalnością.

- Nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika. Przed każdym meczem należycie się koncentrujemy, bo różne rzeczy się dzieją. Musimy więc podchodzić do każdego spotkania poważnie. Nie wiemy jeszcze jak grają Kenijki. Na analizę przyjdzie czas w sobotę przed meczem. W naszej grze jest jeszcze wiele do dopracowania. Z meczu na mecz to wszystko powinno działać coraz lepiej. Ta reprezentacja jest całkiem nowa, dlatego potrzebujemy czasu - powiedziała Berenika Tomsia.

Komentarze (0)