WGP: polska liderka skuteczniejsza niż zespołowa gra Argentynek

Kluczem do zwycięstwa reprezentacji Polski w starciu z Argentyną (3:2) okazała się świetna dyspozycja w ataku Bereniki Tomsi. W przekroju całego pojedynku bardziej zespołowo grały Argentynki, ale tym razem o triumfie zadecydowała indywidualność.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
W pierwszym swoim spotkaniu w turnieju we Włocławku reprezentacja Polski odniosła bardzo cenne zwycięstwo, pokonując 3:2 drużynę Argentyny. Piątkowa wiktoria znacznie przybliżyła podopieczne Jacka Nawrockiego do awansu do Final Four drugiej dywizji World Grand Prix.

Kibice, którzy tego dnia wybrali mecz Polek a nie pojedynek otwarcia Euro 2016, nie muszą z tego powodu rozdzierać szat. W Hali Mistrzów obie drużyny stworzyły bardzo ciekawe widowisko, pełne zwrotów akcji. Najbardziej ciekawa była czwarta partia, w której zespół gospodarzy do końca walczył o wygranie meczu za trzy punkty. Polki, przy zagrywce Bereniki Tomsi, odrobiły straty od 19:23. Dwie ostatnie akcje w secie należały jednak do rywalek. W tie-breaku Biało-Czerwone znów musiały gonić, ale tym razem ta pogoń okazała się skuteczna.

Skoro mowa już o Tomsi, to atakująca reprezentacja Polski była bezapelacyjnie najjaśniejszą postacią na boisku w piątkowy wieczór. Z taką grającą skrzydłową każda rozgrywająca czuje się bardziej komfortowo na boisku. Nie inaczej było w przypadku Joanny Wołosz, która widząc wysoką formę swojej koleżanki, kierowała do niej wiele piłek.

ZOBACZ WIDEO Nowe rozdanie, stary układ. Plany nowego prezesa PZPS (źródło TVP)

Łącznie Tomsia atakowała 58 razy, zdobywając w ataku 25 "oczek" (43 proc. efektywności). Siatkarka Imoco Volley Conegliano skończyła spotkanie z 31 punktami na koncie, bowiem zdobyła jeszcze 4 "oczka" w bloku i 2 punkty w polu zagrywki. Jeśli chodzi o atak, kibicom może także podobać się współpraca na linii Wołosz - Agnieszka Kąkolewska. Środkowa osiem razy zapunktowała w ataku i po Tomsi oraz Annie Grejman (15 pkt) była najlepiej punktująca polskiej reprezentacji (13 pkt).

Mimo wahań formy Jacek Nawrocki nie zdecydował się na dużo roszad w składzie swojego zespołu. W czwartej partii na parkiecie pojawiła się Tamara Kaliszuk za Martynę Grajber. Grajber swoje pięć minut miała w trzecim secie, kiedy popisała się bardzo trudnymi zagrywkami. To przy jej serwisie Biało-Czerwone zdominowały końcówkę tej odsłony, triumfując 25:15. Łącznie młoda przyjmująca zdobyła 5 punktów bezpośrednio zagrywką.

Po drugiej stronie siatki, w zespole Argentyny, atak rozkładał się równomiernej niż u Biało-Czerwonych. Najlepiej punktującą spotkania wśród przyjezdnych była Josefina Fernandez (17 pkt), ale tylko odpowiednio dwa i trzy punkty mniej zdobyły Emilce Sosa i Julieta Lazcano.

Porównanie statystyk:

Polska Element Argentyna
11 Asy serwisowe 7
6 Błędy w zagrywce 10
40,45 proc. (8 błędów) Przyjęcie pozytywne 35,85 proc. (11 błędów)
38,36 proc. (56/146) Skuteczność w ataku 34,38 proc. (55/160)
24 Błędy w ataku 23
16 Bloki 11

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×