WGP: Madelaynne Montano nie pomogła. Chorwatki awansowały do II Dywizji

W Ałmatach zakończył się finałowy turniej III Dywizji World Grand Prix siatkarek. Po dwóch dniach zmagań z awansu na wyższy szczebel rozgrywek mogły cieszyć się reprezentantki Chorwacji.

Drugi dzień Final Four w Ałmatach rozpoczęło starcie o brązowy medal. Zmierzyły się w nim Peruwianki oraz Kolumbijki. Zwiastowało to zacięte spotkanie, a zwycięzcę wyłonił dopiero tie-break. Po trzech setach 2:1 prowadziły siatkarki z Peru, ale w kolejnej odsłonie rywalki pokazały charakter i wolę walki, doprowadzając do tie-breaka.

W decydującej odsłonie zabrakło emocji, gdyż Peruwianki odniosły pewne zwycięstwo, pozwalając zdobyć przeciwniczkom tylko sześć punktów. Kolumbijkom nie pomogła nawet bardzo dobra dyspozycja Madelaynne Montano, znanej z występów w Chemiku Police.

- To był klasyk Ameryki Południowej. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, tak jak Kolumbijki - powiedział trener Peru, Mauro Marasciulo, cytowany przez oficjalną stronę FIVB.

Peru - Kolumbia 3:2 (25:17, 21:25, 25:22, 23:25, 15:6)

Peru: Leyva (32), Yllescas (15), Frias (13), Uribe (9), Rueda (9), Munoz (4), Palacios (libero).

Kolumbia: Montano (30), Kenny (27), Martinez (7), Garcia (5), Rangel (4), Marin (1), Toro (libero) oraz Gomez (libero), Soto, Mancilla.

W finale III Dywizji World Grand Prix 2016 spotkały się reprezentacje Chorwacji i Kazachstanu. Po pierwszym secie bliżej awansu na wyższy szczebel rozgrywek były Chorwatki, w których grze widoczna była duża determinacja.

Druga partia była najbardziej emocjonująca. Gdyby wygrały ją Kazaszki, dalsza część pojedynku mogła potoczyć się zupełnie inaczej. Jednak Chorwatki wytrzymały zaciętą walkę w końcówce, a trzecia odsłona była już tylko formalnością. Tym samym zespół ten zrealizował swój cel i zagra w II Dywizji przyszłorocznej edycji cyklu WGP.

- Wszyscy czujemy, że nie pasujemy do tej trzeciej dywizji. Mamy poczucie, że przez te wszystkie lata spisywałyśmy się poniżej naszych możliwości. Stać nas na grę w Elicie - mówiła Mia Jerkov jeszcze po pierwszym tygodniu fazy grupowej.

Chorwacja - Kazachstan 3:0 (25:19, 29:27, 25:16)

Chorwacja: Fabris (27), Dumancic (9), Topić (7), Grbac (4), Strunjak (3), Jerkov (2), Sain (libero) oraz Klarić (4), Jurisić, Brcić, Cvetnić.

Kazachstan: Beresneva (12), Anikonova (10), Zhdanova (5), Lukomskaya (2), Tatko (2), Issayeva, Kavtorina (libero) oraz Fendrikova (libero), Shenberger (5), Anarbayeva (4), Illina (2), Rubtsova (1).

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Marcin Żewłakow: w meczu z Ukrainą postawiłbym na Fabiańskiego (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)