WGP: Portoryko trzecim zespołem drugiej dywizji. Bułgarki największym przegranym Final Four

Siatkarki reprezentacji Portoryko na początku spotkania z Bułgarkami miały sporo problemów. Po wygraniu końcówki drugiego seta podopieczne trenera Nuneza złapały jednak wiatr w żagle i 3:1 wygrały mecz o brąz drugiej dywizji WGP.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

W sobotę Bułgarki i Portorykanki po porażkach odpowiednio z Polską i Dominikaną straciły szanse, by w przyszłym sezonie zagrać w elicie World Grand Prix. Dzień później siatkarkom obu reprezentacji przyszło rywalizować "tylko" o brązowy medal drugiej dywizji cyklu.

Drużyna gospodarzy przystąpiła do meczu spięta, bowiem w pierwszych siedmiu akcjach nie potrafiła zdobyć punktu po swojej akcji. Przy prowadzeniu 5:2 Portorykanek o czas poprosił Dimitrow Iwan. Szkoleniowiec bez nerwów przekazał uwagi podopiecznym. Kilka chwil na złapanie oddechu i słowa od trenera podziałały na Bułgarki, które po powrocie na parkiet przeszły metamorfozę. Nagle z nieskutecznego zespołu miejscowe przerodziły się w drużynę, która pewnie punktuje w ataku ze skrzydeł (Ewa Janewa i Emiliya Nikołowa) oraz nęka przeciwniczki zagrywką (Wiktoria Grigorowa). Portorykanki były zaskoczone zmianą sposobu gry rywalek i strat poniesionych w środkowej fazie seta nie odrobiły do końca partii.

Pierwszy fragment drugiej odsłony nie zapowiadał, że drużyna Portoryko doprowadzi do remisu w całym pojedynku. Bułgarki nadal lepiej spisywały się na siatce, a do tego popełniały mniej błędów. Ich problemy zaczęły się po drugiej przerwie technicznej. Wówczas skrzydłowe gospodarzy zupełnie zatraciły skuteczność, co zaczęły wykorzystywać rywalki. Co prawda podopieczne Juana Carlosa Nuneza nadal popełniały sporo błędów, ale świetne kilka minut w ataku Kariny Ocasio pozwoliło im od stanu 20:22 zdobyć pięć punktów w jednym ustawieniu.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Znany niemiecki dziennikarz: Polska może dotrzeć nawet do finału (źródło TVP)

W połowie trzeciej partii nieliczni miejscowi kibice mogli zastanawiać się, czy ich ulubienice zdobędą w secie dziesięć punktów. Bułgarki do tej odsłony przystąpiły z bagażem złych doświadczeń z poprzedniej, gdy w samej końcówce szansa na prowadzenie 2:0 przeszła im koło nosa. Na przeciwnym biegunie były Portorykanki, które wykorzystując świetną grę w bloku Lyndi Morales i punktową zagrywkę Aurei Cruz, prowadziły 16:6. Wówczas europejska drużyna zabrała się jednak do odrabiania strat i nagle dziesięciopunktowe prowadzenie przeciwniczek zmniejszyło się do czterech oczek (16:20). Ostatecznie Portorykanki wygrały tę partię, ale przez swoją postawę w końcówce dały jeszcze nadzieję rywalkom na odwrócenie losów meczu.

Rzeczywiście podopieczne trenera Iwana przystąpiły do kolejnego seta bardzo skoncentrowane. Mimo dobrej gry w ataku przeciwniczek, Bułgarki utrzymywały kontakt punktowy, a w środkowej fazie partii objęły nawet prowadzenie. Portorykanki chciały jednak skończyć mecz w czterech odsłonach i ostatecznie zrealizowały ten cel. W zaciętej końcówce ciężar zdobywania punktów wzięła na swoje barki, bezapelacyjna liderka triumfatorek tego meczu, Karina Ocasio.

Patrząc na pomeczowe statystyki o zwycięstwie Portorykanek zadecydowała większa zdobycz punktowa w ataku (59-48). Na przestrzeni czterosetowego meczu oba zespoły nie popełniły zbyt wielu błędów, co sprawiło że widowisko oglądało się dobrze i z dużym zaciekawieniem.

O godzinie 18:10 w Warnie rozpocznie się finał drugiej dywizji World Grand Prix, w którym reprezentacja Polski zmierzy się z Dominikaną. Zwyciężczynie tego meczu za rok zagrają w elicie cyklu.

Bułgaria - Portoryko 1:3 (25:23, 22:25, 21:25, 23:25)

Bułgaria: Nikołowa(18), Kitipowa (7), Paskowa (11), Grigorowa (7), Janewa (12), Nasja Dimitrowa (7), Filipowa (libero) oraz Zarkowa, Stojanowa (4), Gergana Dimitrowa (3)

Portoryko:  Cruz (16), Mojica (3), Enright (4), Reyes (2), Ocasio (27), Morales (11), Seilhamer (libero) oraz Valentin, Santana (7), Prieto-Cerame (1), Rosa (2), Oquendo (6), Ferrer

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×