Reprezentacja Francji musiała czekać długo na swój awans na igrzyska olimpijskie. Podobnie jak Polacy, kwalifikację wywalczyła dopiero w Tokio. W stolicy Japonii uległa jednak Biało-Czerwonym i w Łodzi stanie przed szansą rewanżu.
Trójkolorowi w turnieju w Australii wygrali dwa mecze i polegli w starciu z Belgami. Weekend w Polsce zapowiada się jednak na nieco trudniejszy, bowiem rywale będą bardziej wymagający.
- Zawsze cieszę się, kiedy przyjeżdżam do Polski, atmosfera jest tutaj świetna, a organizacja stoi na najwyższym poziomie. Są tu cztery drużyny, które zagrają na igrzyskach, to dla nas ważne przetarcie. To może być test, bo w ćwierćfinale igrzysk, jeśli wyjdziemy z grupy, zagramy z którymś z tych zespołów - powiedział Benjamin Toniutti.
ZOBACZ WIDEO "Wiemy wszystko na temat strategii reprezentacji Polski" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Kapitanowi reprezentacji wtórował trener. - To zawsze przyjemność być tutaj ze względu na wszystkie wspomniane czynniki. Organizatorzy, kibice, atmosfera - to wszystko prawda. Moi zawodnicy czują się tu jak w domu, np. Benjamin, MVP sezonu PlusLigi - wskazał na swojego podopiecznego. - To będzie niebywały weekend dla nas, będziemy walczyć z mistrzami świata, mistrzami olimpijskimi i prezentującą niekonwencjonalny styl Argentyną. Warunki dla nas, jak i dla Polski są trudne, graliśmy kwalifikacje, a następnie już po jednym turnieju Ligi Światowej. Postaramy się jednak zaprezentować najlepiej jak potrafimy - zapewnił Laurent Tillie.
Francuzi w piątek zagrają z Rosjanami, dzień później z Argentyną, a na koniec z Polską.