Liga Światowa 2016: Turcy sprawcami sporej sensacji, Finowie zgodnie z planem

WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Siatkówka
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Siatkówka

Debiutujący w Lidze Światowej Turcy, pewnie zmierzają w kierunku Final Four. Podopieczni Emanuelle Zaniniego w piątkowy wieczór niespodziewanie pokonali Japonię 3:2. W drugim meczu, pierwszego dnia turnieju w Kairze, Finlandia pokonała Egipt.

Po pierwszych dwóch setach wydawało się, że znakomita passa tureckich siatkarzy nieuchronnie zbliża się do końca, bowiem gracze z Kraju Kwitnącej Wiśni pewnie zwyciężyli w obu partiach. Trener Emanuel Zanini zdołał jednak zmotywować swoich graczy do walki. W efekcie gracze znad Bosforu doprowadzili do tie-breaka. W nim również triumfowali Turcy, sprawiając tym samym sporą sensację.

Bohaterem tureckiej ekipy był w piątkowy wieczór Gokhan Gokgoz, zdobywca 20 punktów. W ataku wtórował mu Baturalp Burak Gungor (18 punktów). Rywalizacja wspomnianego duetu z gwiazdorem rywali, Kunihiro Shimizu, była ozdobą starcia inaugurującego turniej w Kairze. Niestety dla sympatyków japońskiego zespołu, atakujący ekipy Masashiego Nambu nie miał wystarczającego wsparcia ze strony kolegów i w efekcie to debiutanci w Lidze Światowej mogli cieszyć się z końcowego triumfu.

Turcja - Japonia  3:2 (20:25, 19:25, 25:19, 25:20, 15:10)

Turcja: Gokgoz, Gungor, Hayirli, Coskun, Gunes, Kiyak, Yesilbudak (libero) oraz Koc, Toy, Yenipazar, Toy

Japonia: Kuriyama, Shimizu, Dekita, Yoneyama, Yamakuci, Sekita, Nagano (libero) oraz Takahashi, Yanagida, Fukatsu, Hoshino

ZOBACZ WIDEO Hangeland: "Lewy" to gwiazda, która biega jak szaleniec (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

***

Egipcjanie, którzy przed tygodniem niespodziewanie pokonali Chińczyków i Czechów, tym razem nie byli w stanie przeciwstawić się wyżej notowanym Finom. Gospodarze turnieju w Kairze co prawda momentami rywalizowali z podopiecznymi Tuomasa Sammelvuo jak równy z równym, jednak w decydujących momentach brakowało zimnej krwi, co kończyło się prostymi błędami i stratą punktu. Warto dodać, że w całym meczu podopieczni Nehada Sehata podarowali przeciwnikom bez walki aż 23 oczka.

W zespole z Finlandii pierwsze skrzypce w piątkowy wieczór grał rozgrywający drużyny Eemi Tervaportti, który równomiernie rozdzielał piłki do swoich kolegów. Po drugiej stronie siatki wyróżniał się natomiast Ahmed Elkotb, zdobywca 14 punktów.

Egipt - Finlandia 0:3 (22:25, 17:25, 22:25)

Egipt: Elkotb, Abou, Abdelrehim, Afifi, Abdalla, Hassan, Abdelaal oraz Abouelhassan, Ahmed, Thakil

Finlandia: Krastins, Siirila, Ojansivu, Tervaporti, Seppanen, Kaurto, Kerminen (libero) oraz Sinkkonen

Źródło artykułu: