Największe problemy mogą dotknąć klub, który dopiero co się odradza po latach posuchy. Wielki niegdyś Kędzierzyn znów jest postrachem ligi, lecz warto zaznaczyć, iż jego szeregi zasilają w dużej mierze siatkarze spoza naszego kraju. O sile ZAKSY stanowią przecież Michał Masny, Terrence Martin, Jakub Novotny oraz Dan Lewis. Przykładowo, gdy prezes Kazimierz Pietrzyk podpisywał kontrakt z jednym z nich, za euro płaciło się ok. 3,5 zł. Dziś natomiast trzeba zapłacić o wiele więcej, bo aż 5 zł.
- Mogę powiedzieć, że przez zmianę kursu złotego w stosunku do euro będziemy musieli wydać w sezonie więcej o około 400 tys. zł. Dla nas to duża kwota - ubolewa Pietrzyk. Nie da się przecież ukryć, że w dzisiejszych czasach pieniądze odgrywają bardzo dużą rolę, także i w piłce siatkowej.
Na tym nie kończą się jednak problemy z finansami. W dobie kryzysu, którego końca jak na razie nie widać w gorszej sytuacji mogą niedługo znaleźć się kluby finansowane przez spółki Skarbu Państwa. To także może spowodować kolejny ból głowy u Kazimierza Pietrzyka, który mimo posiadania przysłowiowej głowy do interesów, ma się o co martwić. Niewiele weselsze miny mają też działacze Skry, którą sponsoruje firma PGE.
Już niedługo może dojść ma do spotkania prezesów drużyn PlusLigi. - Nie możemy udawać, że nic się nie dzieje, być może będzie konieczność szukania oszczędności - nie ma wątpliwości Pietrzyk. Również i Konrad Piechocki twierdzi, że należy rozmawiać. A co z tego wyjdzie, przekonamy się najszybciej po finale Pucharu Polski.