Nicolas Marechal: Pełne trybuny to podstawa!

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Francuzi dość niespodziewanie przegrali w sobotę z Argentyną 2:3 i w niedzielę powinni pokonać Polskę jeśli poważnie myślą o awansie do Final Six Ligi Światowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Podopieczni Julio Velasco sprawili sporą niespodziankę, pokonując 3:2 Trójkolorowych w drugim dniu rywalizacji w łódzkiej Atlas Arenie. - Argentyńczycy pokazali się z bardzo dobrej strony. Ich siłą było przyjęcie. Dzięki niemu rozgrywający mógł potem zrobić z piłką co tylko chciał. W związku z tym często wykorzystywał środkowych. My mieliśmy problem w tym meczu z zablokowaniem przeciwników. To był klucz, którego zabrakło nam, żeby wygrać - wyjaśnił po meczu Nicolas Marechal.

- Reprezentacja Argentyny potrafi grać bardzo dobrze nawet bez Facundo Conte. Pokazała to już w piątek. Oglądałem ten mecz i miałem świadomość, że będzie to trudny przeciwnik. W jego składzie są dobrzy zawodnicy występujący na co dzień we Włoszech i innych najsilniejszych ligach - podkreślił doskonale znany w Polscy przyjmujący. - Może i dobrze, że w sobotę przegraliśmy? Dzięki temu powinniśmy być bardziej skoncentrowani w niedzielnym meczu, co zwiększy nasze szanse na pokonanie Polski - dodał.

Francuzi bronią złotego medalu Ligi Światowej sprzed roku. Na razie ich udział w Final Six w Krakowie nie jest jednak pewny, ale ostatni turniej fazy grupowej rozgrywać będą u siebie, więc porażka z Argentyną nie musi okazać się kosztowna. - Każdy chce grać w turnieju finałowym. Trener chce dać od czasu do czasu odpocząć poszczególnym zawodnikom, ale i tak jestem pewien, że posiadamy potencjał, żeby zagrać w Final Six - stwierdził nasz rozmówca.

Atlas Arenę Marechal zna doskonale. Bywał w niej już nie tylko jako reprezentant Francji, ale też zawodnik PGE Skry Bełchatów. - Bardzo lubię ten obiekt, ale wczoraj i dzisiaj czuć było na parkiecie dziwny wiatr. To nietypowe. Ciężko było się przyzwyczaić. Atlas Arena to znakomita hala, ale szkoda, że nie jest tym razem wypełniona po brzegi. Mam nadzieję, że w niedzielę będzie lepiej - zauważył przyjmujący.

- Zawsze przyjemniej gra się przy pełnych trybunach. Wtedy zawodnikom jeszcze bardziej chce się grać swoją najlepszą siatkówkę, pokazać swój potencjał. Nieważne za kim są kibice, ważne, żeby było ich jak najwięcej - zaznaczył Marechal.

ZOBACZ WIDEO Rząsa: Powinniśmy zamknąć wynik w pierwszej połowie (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)