Budowlani Łódź zajęli piąte miejsce w ostatnim sezonie Orlen Ligi. Przez wycofanie się z europejskich pucharów dwóch ekip, drużyna ta wystąpi w Pucharze CEV, a nie w imprezie niższej rangi, Pucharze Challenge.
W czwartek odbyło się losowanie, a łodzianki poznały potencjalne rywalki i drabinkę całych rozgrywek. Budowlane przystąpią do rywalizacji od 1/16 finału. Muszą poczekać na ostatecznie wyłonienie przeciwnika. Jednak wiadomo już, że będzie to ktoś z trójki VC Tirol Innsbruck (Austria), Kohila VC (Estonia) lub Luka Bar (Czarnogóra). - O tamtych zespołach nic na razie nie wiem, póki co nie będę się dowiadywał. Mamy na to czas, bo grę w Pucharze CEV rozpoczynamy w styczniu - powiedział Błażej Krzyształowicz.
- Ważny będzie początek ligi i to, żeby dobrze wystartować. Będziemy mieć dużo czasu na to, żeby pozyskać wideo z tymi zespołami, wtedy będziemy mądrzejsi. Po samych nazwiskach zawodniczek występujących w tych klubach ciężko coś powiedzieć - przyznał pierwszy trener Budowlanych.
W 1/8 finału rozgrywek potencjalnym rywalem będzie któryś z czterech spadkowiczów z 3. rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzyń - Calcit Ljubljana, Liu-Jo Nordmeccanica Modena, ZOK Bimal-Jedinstvo Brcko albo RC Cannes.
- Dobre jest to, że zagramy na początku z jakimś słabszym zespołem. Będzie można się trochę rozkręcić, złapać wiatr w żagle. Dla niektórych dziewczyn będzie to pierwszy raz w jakichkolwiek pucharach europejskich. To będzie ok, żeby załapać start i później zmierzyć się z kimś lepszym. W zależności od tego, jak się liga ułoży, tak będziemy nastawieni na puchary. Do stycznia bardzo dużo rzeczy się wydarzy i głównie od tego będzie to uzależnione - zakończył Krzyształowicz.
ZOBACZ WIDEO Minister Sportu i Turystyki: Nawałka skonsolidował drużynę gwiazd (źródło TVP)
{"id":"","title":""}