[b]
Treść oświadczenia: [/b]
Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkówkowej jest głęboko zaniepokojona poważnymi zarzutami wobec siatkarzy reprezentacji Kuby i jest w bliskim kontakcie z zainteresowanymi stronami. Jako organizatorzy rozgrywek wyrażamy absolutne zero tolerancji dla zawodników i osób zaangażowanych w zbrodnię. Wychodzimy jednak z założenia, że dopóki nie zostanie udowodniona wina, oskarżeni pozostają niewinni. Czekamy na ostateczny wyrok niezawisłego sądu. Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej oczekuje od wszystkich zainteresowanych przestrzegania nadrzędnych wartości. Są one oparte na przekonaniach, że siatkówka jest najlepszą rodzinną rozrywką sportową.
Jak już wcześniej informowaliśmy, skandal z udziałem kubańskich siatkarzy wybuchł w sobotę. Przed spotkaniem z reprezentacja Finlandii miejscowa policja zatrzymała trzech graczy drużyny narodowej: Osmany Santiago Uriarte, Norberto Calvo Manzano oraz Jacqueline Gavilana. Dzień później, przed starciem z Portugalią, do kolegów dołączył kapitan zespołu Rolando Cepeda. Po meczu do wspomnianego grona dołączyli kolejni czterej siatkarze W sumie zatrzymano ośmiu przedstawicieli drużyny narodowej.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro Grzegorz Kalinowski o reprezentacji Polski. "To byłaby herezja. Tak się nie da grać" (źródło: WP)
Całe zdarzenie odbiło się szerokim echem w siatkarskim światku. Po zakończeniu turnieju w Tampere, delegat techniczny FIVB Jussi Jokinen przyznał, że w efekcie całego zdarzenia reprezentację Kuby dosięgnąć mogą bardzo surowe konsekwencje. Nie można wykluczyć, że drużyna zostanie wykluczona z udziału w igrzyskach olimpijskich 2016. Decyzję w tej sprawie mają podjąć wspólnie FIVB oraz MKOL.
Jeżeli podopieczni Rodolfo Luisa Sancheza zostaną wykluczeni z turnieju w Brazylii, przepustka olimpijska w pierwszej kolejności trafi do reprezentacji Australii lub Portoryko.
Popieram, ale co to ma wspólnego z kubańskimi siatkarzami, którzy stoją pod zarzutami poważnych przestępstw, Czytaj całość