Reprezentacja Włoch po słabym występie w pierwszym dniu zmagań, nie była faworytem w starciu z USA. Sztab szkoleniowy i zawodnicy wyciągnęli jednak wnioski, prezentując się znacznie okazalej.
Kapitan Italii wyjaśnił różnicę pomiędzy dwoma grupowymi spotkaniami w Krakowie. - Myślę, że przeciw Amerykanom atakowaliśmy lepiej niż w starciu z Brazylią, podobnie było z zagrywką i przyjęciem. Najważniejsze jest jednak to, że bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz. Lepsza gra to zdecydowanie dobra reakcja na porażkę z Canarinhos - przyznał Emanuele Birarelli.
- Mieliśmy pewne problemy, potrzebowaliśmy się obudzić. Spotkanie z Brazylią było bardzo ciężkie, a my nie reagowaliśmy na pewne trudności. Bez energii i pozytywnej agresji nie można pokonać drużyny tej klasy. Z USA było inaczej, nie tylko mieliśmy więcej energii, ale świętowaliśmy każdy zdobyty punkt. To pozytywnie buduje - kontynuował.
Liga Światowa dla Włochów, podobnie jak dla czterech innych ekip występujących w Krakowie, nie jest imprezą docelową. - Trenerzy podporządkowują cały sezon pod igrzyska olimpijskie. Teraz najlepiej jest wygrywać, żeby podbudować się mentalnie. Obyśmy mogli więc zagrać w półfinale - zakończył kapitan Włochów.
ZOBACZ WIDEO Emanuele Birarelli po meczu z USA: musieliśmy się obudzić (źródło TVP)
{"id":"","title":""}