Delecta z szansami na play-off

Bydgoscy zawodnicy po raz pierwszy, od kiedy grają w siatkarskiej elicie mają możliwość utrzymania w lidze bez gry w barażach. Przed ostatnią kolejką PlusLigi (przełożoną z 17 stycznia) podopieczni Waldemara Wspaniałego mają tyle samo punktów co Jadar Radom. Jednak to właśnie siatkarze Delecty, dzięki lepszemu bilansowi setów, zajmują 8. miejsce w lidze.

W tym artykule dowiesz się o:

Aby awans do play-off stał się faktem, zawodnicy z Bydgoszczy muszą wygrać z Treflem za trzy punkty. Wtedy też nie będą musieli czekać na wynik meczu pomiędzy Jadarem a Zaksą. Teoretycznie nie będzie to trudne, ponieważ beniaminek odstaje poziomem od reszty zespołów. Wiadomym jest także fakt, że trener gdańszczan przygotowuje swój zespół na baraże.

Kolejną rzeczą przemawiającą na korzyść Delekty jest to, że mają nad Treflem przewagę psychologiczną, gdyż już trzy razy w tym sezonie to bydgoszczanie byli na boisku lepsi. Wygrali z podopiecznymi Jerzego Strumiło 3:2 w lidze oraz dwa razy w Pucharze Polski 3:1.

Może się jednak okazać, że Trefl sam sobie wybierze rywala do baraży. Jeżeli to gdańscy siatkarze wygrają sobotnie spotkanie, zmniejszą szanse Delekty praktycznie do zera.

Od kiedy trenerem siatkarzy z Bydgoszczy został Waldemar Wspaniały obserwujemy pasjonującą walkę o utrzymanie pomiędzy Jadarem a Delektą. Dopiero przed ostatnią kolejką liczba punktów obu ekip się zrównała. Dzięki temu sobotnie mecze będą jeszcze bardziej emocjonujące i decydować będą o parach play-off.

Siatkarze Delecty zapewne zrobią wszystko by uniknąć meczy barażowych, które są bardzo stresujące i wyniszczające fizycznie. Podopieczni Wspaniałego mają możliwość bezpośredniego utrzymania po raz pierwszy. W swoim debiutanckim sezonie Delekta musiała walczyć w barażach z Gwardią Wrocław i Jockerem Piłą. W zeszłym roku na ich drodze stanęła warszawska Politechnika. Ze stołecznymi siatkarzami wygrać się bydgoszczanom nie udało, ale po tym jak z ligi wycofał się Płomień Sosnowiec, siatkarze Delekty mogli ponownie grać w elicie.

Źródło artykułu: