Środkowy reprezentacji Brazylii w trakcie meczu z Meksykiem narzekał na problemy z prawym kolanem. Badania przeprowadzone w poniedziałek nie wykazały poważnego urazu. Ból spowodowany był niewielkim stanem zapalnym, w związku z czym zalecono rehabilitację i leczenie zachowawcze. Trener Bernardo Rezende postanowił natomiast zwolnić zawodnika z udziału z treningu, aby ten był w pełni gotowy na starcie z Kanadyjczykami.
Selekcjoner Canarinhos ma powody do zmartwień, bowiem Lucas Saatkamp jest jednym z dwóch środkowych, jacy pozostają do dyspozycji selekcjonera. W dalszym ciągu kontuzjowany jest bowiem Mauricio Souza i nie wiadomo, kiedy ten siatkarz będzie mógł powrócić do gry. Przed rozpoczęciem igrzysk doświadczony szkoleniowiec proponował miejsce w kadrze Sidao, jednak ten odmówił. Kilka dni później 34-latek w emocjonalny sposób wyjaśnił powody swojej decyzji.
- Kiedy nie znalazłem się w kadrze na igrzyska olimpijskie, bardzo cierpiałem. Trudno opisać to co czułem w sercu. Przez 11 lat występowałem w barwach reprezentacji, a w zamian nie otrzymałem szansy na występ podczas igrzysk olimpijskich rozgrywanych w Brazylii. Teraz nagle dostaję powołanie i co? Mam udawać, że nic się nie stało? To tak nie działa. Mam swoje zasady, jestem człowiekiem, nie chłopcem - powiedział siatkarz.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Łomacz: z każdym meczem chcemy grać lepiej (źródło TVP)
{"id":"","title":""}