Rio 2016: Bruno Rezende ostro o szansach swojej drużyny na awans

Brazylijczycy przed ostatnim meczem grupowym nadal nie mają zapewnionego awansu do ćwierćfinału. - Jeśli nie poprawimy swojej gry, to nie awansujemy - stwierdził Bruno Rezende.

Anna Bagińska
Anna Bagińska
Materiały prasowe / FIVB

Brazylijczycy w rozgrywanym w sobotę meczu ponieśli drugą porażkę w igrzyskach olimpijskich, ulegając tym razem reprezentacji Włoch 1:3. Swojego niezadowolenia wynikiem nie ukrywał Bruno Rezende, rozgrywający Canarinhos. - To było inne spotkanie niż te poprzednie. Niepotrzebnie każdy z nas wzniósł na boisko cały swój bagaż zmęczenia i zniechęcenia. Nie udało nam się pokazać naszej siatkówki, tego, co potrafimy najlepiej. W czwartej partii zabrakło nam jasności w grze, nawet z mojej strony, dosłownie straciliśmy głowę. Udało nam się w paru momentach pokonać presję, ale gra Włochów była bardziej kompletna, lepiej zagrywali i także radzili sobie z naszą zagrywką - analizował przebieg spotkania Bruninho.

Pomimo dwóch porażek na koncie, gospodarze nadal mają otwartą drogę do ćwierćfinału. Aktualnie zajmują czwarte miejsce w tabeli i muszą wygrać z Francją, jeżeli chcą myśleć o dalszej walce o medale. - Wciąż mamy szanse. Nie ma co tutaj za dużo mówić. Musimy grać to, co umiemy i poprawić niektóre elementy techniczne. Jeżeli tego nie zmienimy, przegramy - stwierdził brazylijski zawodnik.

Bardzo ważne dla układu grupy A będzie spotkanie Włochy - Kanada, które zostanie rozegrane przed meczem Brazylii. Włosi mają już pewne pierwsze miejsce i mogą sobie pozwolić na wystawienie rezerw w tym spotkaniu. - Oczywiście, że myślimy o tym meczu - przyznał siatkarz i od razu dodał. - Jednak przede wszystkim musimy się skupić na sobie i wrócić do gry z pierwszych dwóch spotkań. Jeżeli tego nie zmienimy, to nie zasługujemy na awans - gorzko stwierdził Bruno Rezende.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": jak zmieniły się brazylijskie fawele? (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×