Gavin Schmitt może nie zagrać w Rzeszowie? Odnowiły mu się problemy zdrowotne

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Kanadyjski zawodnik miał zastąpić w Rzeszowie Bartosza Kurka, ale rzeszowska Gazeta Wyborcza donosi, że nie wiadomo, czy jego stan zdrowia na to pozwoli.

Gavin Schmitt miał być jednym z hitów transferowych w nadchodzącym sezonie PlusLigi. Potężnie zbudowany kanadyjski atakujący potrafi zdobywać wiele punktów w meczu i miał to czynić w Asseco Resovii Rzeszów, zastępując Bartosza Kurka, który wyjeżdża do Japonii.

W ostatnich tygodniach Schmitt walczył o medale olimpijskie ze swoją reprezentacją w Rio de Janeiro, ale Kanada odpadła w ćwierćfinale z Rosją.

Jak donosi jednak rzeszowska Gazeta Wyborcza, może się okazać, że Kanadyjczyk w ogóle nie zagra w barwach rzeszowskiej drużyny. Wszystko przez problemy zdrowotne. Schmitt stracił poprzedni sezon, w jego trakcie miał operowane obie nogi, przechodził rehabilitację. Wydawało się, że najgorsze ma już za sobą, wystąpił przecież w kwalifikacjach olimpijskich i w samych igrzyskach w Rio. Okazało się jednak, że grając w Brazylii nie był w pełni sił. Nieoficjalnie mówi się, że nadal boryka się urazem nóg, a to może wykluczyć go z gry w najbliższych miesiącach.

- Po igrzyskach będzie przechodził w Kanadzie kompleksowe badania, mamy otrzymać pełną dokumentację medyczną i na jej podstawie wspólnie podejmiemy dalsze decyzje. Chcemy być w stu procentach pewni odnośnie do przydatności Gavina do gry naszym klubie. On sam jest mocno zdeterminowany, by jak najszybciej przylecieć do Polski i rozpocząć pracę z drużyną - powiedział Gazecie Wyborczej Bartosz Górski, prezes Asseco Resovii.

Drugi atakujący wicemistrzów Polski, Jochen Schoeps, dopiero wraca do normalnego grania po poważnej kontuzji barku. W ekipie trenera Andrzeja Kowala jest też młody Thibault Rossard, który co prawda jest przyjmującym, ale ma spore doświadczenie z drużyny narodowej w graniu po przekątnej z rozgrywającym. Jednak przesunięcie go na tę pozycję powoduje problemy z przyjmującymi, bowiem Thomas Jaeschke wróci do Polski dopiero pod koniec roku.

ZOBACZ WIDEO "Nie wiem czy zostanę". Antiga w samochodzie SPORT.TVP.PL (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: