Giba: Stephane Antiga powienien zostać

Legenda brazylijskiej i światowej siatkówki, Giba, przyjechał do Polski na pożegnanie Pawła Zagumnego z reprezentacją Polski. Przy okazji udzielił wsparcia szkoleniowcowi Stephanowi Antidze.

Ola Piskorska
Ola Piskorska
Giba WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Giba

Na igrzyskach w Rio de Janeiro złoto zdobyła reprezentacja Brazylii, która zagrała czwarty raz z rzędu w olimpijskim finale. W poprzednich trzech brał udział wybitny przyjmujący Giba.

- Teraz w siatkówce poziom zrobił się ogromnie wyrównany. Masz przynajmniej sześć zespołów: Brazylia, Rosja, Polska, USA, Włochy i... Argentyna gra dobrze, Iran, Serbia też, a przecież nie była na igrzyskach. Zobacz, to już osiem drużyn. Jak ciężko trzeba pracować, żeby być w tym gronie! Brazylia zrobiła niesamowitą rzecz, grając cztery razy w olimpijskim finale. Dla mnie to niewiarygodne, w końcu jestem Brazylijczykiem i w trzech z czterech tych finałów grałem. Ale strasznie trudno było to osiągnąć - przyznał zawodnik w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Dla reprezentacji Polski igrzyska były znacznie mniej udane. Mimo sporych oczekiwań Biało-Czerwoni po raz kolejny zatrzymali się na ćwierćfinale, w którym przegrali 0:3 z USA.

- Moja rada dla was? Dalej się rozwijajcie. Cały czas pracujcie. Moim zdaniem Antiga zrobił bardzo dobrą robotę, wygrywając mistrzostwo świata. Ja z nim grałem i wiem, jak poważnie podchodzi do wszystkiego, co robi - ocenił Giba.

ZOBACZ WIDEO: Paraolimpijski serwis techniczny. Tu naprawią każdy wózek i protezę (źródło TVP)

Nieudany sezon kadrowy spowodował, że PZPS poważnie rozważa zmianę na stanowisku trenera, jednak Brazylijczyk uważa, że Stephane Antiga powinien nadal być szkoleniowcem polskich siatkarzy.

- Mam nadzieję, że Stephane zostanie na stanowisku, że będzie miał szansę kontynuować to, co zaczął. Gdy masz ciągłość pracy, łatwiej jest pozostać mistrzem - powiedział siatkarz, w którego drużynie narodowej jest ten sam trener od 16 lat.

Sam Giba na razie nie planuje pójść drogą Antigi i z roli zawodnika przenieść się do sztabu jakiejś drużyny. - To nie jest mój pomysł na teraz. Ale nigdy nie mówię nigdy. Teraz pracuję w telewizji, biorę udział w konferencjach dla różnych firm, dla biznesu, chcę to połączyć, pokazać jak sport i biznes idą razem, jak firmy mogą się dzięki temu rozwijać. Ale może akurat tu w Polsce byłoby nieźle być trenerem - uśmiechnął się siatkarz, który w naszym kraju wszędzie jest uwielbiany i witany bardziej entuzjastycznie niż niejeden reprezentant Biało-Czerwonych.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×