- Zaczęliśmy ten mecz znakomicie, wygraliśmy pierwszego seta i wydawało się nam, że złapaliśmy odpowiedni rytm - komentuje wynik wtorkowego spotkania brazylijski przyjmujący Iskry Odincowo, Giba. - Ale Skra bardzo dobrze spisywała się w obronie i gra się wyrównała. Przegraliśmy, ale tylko ten pierwszy mecz, bo moim zdaniem oba zespoły mają równe szanse na awans. W rewanżu będzie bardzo zacięta walka i myślę, że wygra ta drużyna, która lepiej poradzi sobie z presją, zagra spokojniej i konsekwentniej. W trakcie meczu doznałem kontuzji ręki i szczerze mówiąc, ból był momentami ogromny. Chyba trzeba będzie jechać do szpitala na prześwietlenie. Po raz kolejny polscy kibice byli wspaniali. Znów stworzyli niesamowity spektakl i to chyba oni byli jego głównymi bohaterami. My byliśmy na drugim planie - komplementuje polskich kibiców Giba na łamach Gazety Wyborczej.
Giba: Bohaterami wspaniali polscy kibice
Skra Bełchatów pokonała Iskrę Odincowo 3:2 w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów, choć początek spotkania na to nie wskazywał. Przegraną swojej drużyny próbuje wytłumaczyć przyjmujący gości, Giba. Podkreśla jednak nie tylko dobrą dyspozycję rywala, ale też niezwykłą oprawę stworzoną przez polskich kibiców.
Źródło artykułu: