Zawodnicy z Częstochowy dobrze rozpoczęli spotkanie. Po skutecznym ataku Pawła Adamajtisa prowadzili 7:4 i z kolejnymi akcjami powiększali przewagę. Pomagali im w tym rywale, którzy dołożyli kilka prostych błędów. Po punktowej zagrywce atakującego częstochowskiej ekipy różnica wynosiła już dziesięć punktów. Seta zakończyła zepsuta zagrywka Bartosza Bućko.
Druga partia była już zdecydowanie bardziej wyrównana. Wprawdzie podopieczni Michała Bąkiewicza zaczęli od czteropunktowego prowadzenia po ataku Rafała Szymury, ale skuteczne akcje Jakuba Wachnika i Jędrzeja Maćkowiaka dały remis 12:12. Kilka akcji później kielczanie wyszli nawet na pierwsze prowadzenie w tym meczu, ale długo go nie utrzymali. W końcówce minimalnie lepsi okazali się lepsi częstochowianie.
Zupełnie inny przebieg miała kolejna odsłona, w której od początku do ofensywy przeszli zawodnicy Effectora. Po kolejnym skutecznym ataku Bartosza Bućko było już 15:11. Skuteczność zagubił gdzieś Paweł Adamajtis i w jego miejsce trener desygnował do gry Oleksandra Grebeniuka. Zmiany w składzie niewiele pomogły, kielczanie utrzymali przewagę i wygrali partię do 18.
Podopieczni Dariusza Daszkiewicza nie podtrzymali jednak dobrej passy w kolejnej odsłonie spotkania. Po serii skutecznych zagrywek Rafała Szymury było już 12:5. Swoje trzy grosze do dorobku punktowego dołożył też Grebeniuk, który pozostał w tej partii na boisku. I to jego atak dał drużynie z Częstochowy piłkę meczową. Błąd kielczan zakończył całe spotkanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o włos od tragedii na zawodach lotniczych! Pilot cudem uszedł z życiem
Najlepszym zawodnikiem AZS-u został wybrany Adrian Szlubowski, zaś w drużynie przeciwnej Jakub Wachnik.
Effector Kielce - AZS Częstochowa 1:3 (13:25, 23:25, 25:18, 13:25)
Effector: Bućko, Antosik, Pawliński, Maćkowiak, Biniek (libero) oraz Formela, Superlak, Więckowski, Sobczak (libero).
AZS: Szalacha, Adamajtis, Buniak, Szymura, Szlubowski, Buczek, Kowalski A. (libero) oraz Polański, Kowalski T., Grebeniuk, Moroz, Janus.