Biało-Czerwone były o krok od awansu do mistrzostw Europy 2017, ale warunkiem przed meczem z Finlandią było zwycięstwo podopiecznych Jacka Nawrockiego. W przeciwnym wypadku reprezentację Polski kobiet czekałby nerwowy, niedzielny pojedynek z Węgierkami. Nikt jednak nie spekulował nawet, że gospodynie mogą okazać się gorsze od najsłabszej ekipy grupy C.
Polki rozpoczęły jednak mecz nerwowo. Niedokładności sprawiły, iż zawodniczki z Finlandii potrafiły wykorzystać swoją szansę i nawiązać walkę z faworyzowanymi rywalkami. Pomimo tego, że ich najmocniejszym punktem nie było przyjęcie, wszystko nadrabiały postawą na siatce. Liderką reprezentacji Finlandii była Piia Korhonen, która atakowała nawet z najtrudniejszych piłek.
Wyrównana walka w premierowej partii trwała aż do końca. Kiedy Finki doprowadziły do wyrównania po 23, ponownie zrobiło się nerwowo. Na szczęście w polskich szeregach jest Malwina Smarzek, która potrafi rozstrzygnąć seta na korzyść swojej drużyny. Dzięki jej postawie reprezentacja Polski wygrała 25:23.
W kolejnej partii podopieczne Jacka Nawrockiego nie miały zamiaru doprowadzać do wyrównanej walki nawet przez chwilę. Do zdobywania punktów włączyły się również Agnieszka Kąkolewska oraz Małgorzata Jasek, która zmieniła na pozycji atakującej Tamarę Kaliszuk. Gdy na tablicy wyników pojawił się rezultat 20:8 zanosiło się na pogrom w hali przy ulicy Rychlińskiego w Bielsku-Białej.
ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera: Nie patrzę w lusterko wsteczne, liczy się przyszłość (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}
Przestój sprawił jednak, że reprezentantki Finlandii zdobyły dziesięć punktów przy tylko jednym po polskiej stronie. Ostatecznie przeciwniczki pogubiły się, oddając Polkom inicjatywę na boisku i przegrywając do 20.
Po dwóch wygranych setach do przypieczętowania awansu Biało-Czerwonym został już tylko ostatni krok. Jak się okazało - najtrudniejszy. Reprezentacja Finlandii wyraźnie poprawiła swoją postawę we wszystkich elementach, co od razu przełożyło się na wynik. Przez dłuższy czas podopieczne trenera Tapio Kangasniemiego prowadziły wysoko, w tym nawet siedmioma "oczkami".
Przyparte do muru Polki zdołały odbudować swoją grę. Na boisko wróciła Tamara Kaliszuk, natomiast Martynę Grajber zmieniła Julia Twardowska. Po kilku ciekawych akcjach reprezentacja Polski zdołała wyrównać po 20 i znów liczyć się w walce o wygraną w tej partii. Niestety Finki okazały się skuteczniejsze, zasłużenie wygrywając 25:20.
Porażka okazała się dla podopiecznych Jacka Nawrockiego zimnym prysznicem. Po kilku minutach przerwy zespół ponownie wskoczył na swój wysoki poziom i potrafił wypracować sobie sporą przewagę. Dzięki temu gospodynie mogły spokojnie prowadzić swoją grę, a Joanna Wołosz posyłać piłki we wszystkie strefy boiska. Siedmiopunktowe prowadzenie w końcówce było wystarczające, aby odnotować na swoim koncie kolejne zwycięstwo w kwalifikacjach to przyszłorocznych mistrzostw Europy. Wygrana była o tyle cenna, że przypieczętowała awans reprezentacji Polski na tą imprezę.
Polska - Finlandia 3:1 (25:23, 25:20, 20:25, 25:19)
Polska: Kąkolewska, Efimienko, Kaliszuk, Wołosz, Grajber, Smarzek, Sawicka (libero) oraz Witkowska (libero), Ganszczyk, Jasek, Krzos, Mucha, Twardowska.
Finlandia: Kosonen, Vilponen, Alanko, Pihlajamaki, Korhonen, Ohman, Koljonen (libero) oraz Koskelo (libero), Karhu, Heikkiniemi, Kylmaaho, Bjarregard-Madsen, Laakkonen.
Tabela grupy C:
Miejsce | Zespół | Mecze | Z-P | Punkty | Sety |
---|---|---|---|---|---|
1. | Polska | 5 | 5-0 | 15 | 15:2 |
2. | Węgry | 5 | 4-1 | 10 | 13:9 |
3. | Estonia | 5 | 1-4 | 3 | 6:14 |
4. | Finlandia | 5 | 0-5 | 2 | 6:15 |
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)