Krzysztof Ignaczak komentatorem i ekspertem telewizji Polsat

WP SportoweFakty / Asia Błasiak
WP SportoweFakty / Asia Błasiak

Krzysztof Ignaczak zdradził, czym będzie się zajmował po zakończeniu sportowej kariery. - Mogę już oficjalnie powiedzieć, że będę komentatorem i ekspertem telewizji Polsat - poinformował zawodnik, który ponad 300 razy zagrał w reprezentacji Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

38-letni siatkarz tuż przed startem nowego sezonu PlusLigi ogłosił, że kończy karierę. W jej czasie zapracował na miano jednego z najlepszych graczy w historii polskiej drużyny narodowej. Zdobył z nią złoty medal mistrzostw świata 2014, złoto mistrzostw Europy 2009, wygrał Ligę Światową w 2012 roku. Sześć razy był klubowym mistrzem Polski - trzy razy ze Skrą Bełchatów i trzy razy z Asseco Resovią Rzeszów. Ze Skrą trzykrotnie zdobywał też Puchar Polski.

Teraz popularny "Igła" poinformował, że pozostaje przy siatkówce jako telewizyjny ekspert. - Mogę już oficjalnie powiedzieć, że będę komentatorem i ekspertem telewizji Polsat. Wciąż będziecie oglądać moją twarz, która mam nadzieję nie zaokrągli się teraz za bardzo - żartował w rozmowie z WP Sportowefakty.

Swoje plany dotyczące nowej pracy opisał następująco: - Będę chciał wyznaczać nowe trendy. Żeby było i na wesoło, i na odpowiednim poziomie merytorycznym. W czasie swojej kariery coś wygrałem, coś przegrałem, zwiedziłem trochę świata, zebrałem mnóstwo doświadczenia. Dalej będę je zbierał, obserwując siatkówkę, i podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Jeśli ktoś zasłuży, żeby go zrugać, to go zrugam. Jeżeli zapracuje na pochwały, dostanie je, ale bez lukrowania. Mam nadzieję, że jako ekspert zaprezentuję wysoki poziom merytoryczny.

Komentowanie meczów to nie jedyne zajęcie, jakiemu były już libero reprezentacji Polski chce się poświęcić po zakończeniu zawodowej gry w siatkówkę. - Mam kilka pomysłów na życie. Na pewno chcę zrobić coś dla dzieciaków, aktywizować je, żeby odeszły od komputerów i konsol, a zamiast tego zaczęły przychodzić na treningi i z czasem stały się następcami Mariusza Wlazłego czy Michała Winiarskiego - powiedział. - Na razie mam tyle pomysłów, że doba okazuje się dla mnie za krótka. A większość z tych pomysłów chciałbym zrealizować. Stopniowo będę was wtajemniczał w moje plany - dodał siatkarz, który w polskiej kadrze grał od 1998 roku.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Narkun przed KSW 36: trybuny popękają

Źródło artykułu: