PlusLiga: Indykpol AZS Olsztyn przed sezonem 2016/2017

Poprzedni sezon

Wbrew celom i oczekiwaniom postawionym na początku sezonu o wejście do czołówki, pozycja zespołu w lidze nie uległa zmianie. Indykpol AZS Olsztyn rozpoczął zmagania od zwycięstwa, lecz dalsze spotkania fazy zasadniczej kończyły się z różnym skutkiem. Spośród kilku wyraźnych porażek, olsztynianie odnieśli triumf nad takimi zespołami, jak Lotos Trefl Gdańsk czy PGE Skra Bełchatów, uzyskując ostatecznie 33 punkty po 26 meczach.

Szczególnie wyróżnili się Bartosz Bednorz i Paweł Woicki, którzy kilkakrotnie odbierali nagrodę dla najlepszego siatkarza spotkania. Fazę play-off zespół z Warmii kończył z nadzieją na zajęcie 9. miejsca w tabeli, lecz plany pokrzyżowała im Łuczniczka Bydgoszcz, wygrywając odpowiednio 3:0 i 3:2.

Cele

Drużyna, której niezmiennie przewodzić będzie, lubiany wśród zawodników Włoch Andrea Gardini, znacznie różni się od tej, która zajęła w sezonie 2015/2016 10. miejsce.

O przebytych zmianach na konferencji poprzedzającej sezon PlusLigi wypowiedział się sam szkoleniowiec. - Ze względu na warunki ekonomiczne, nasza drużyna przeszła wiele zmian przed nadchodzącym sezonem. Mamy w swoich szeregach wielu nowych zawodników, nie tylko z Polski, ale i zza granicy. Chcielibyśmy, aby trzon w przyszłym sezonie pozostał w niezmienionym składzie - stwierdził Włoch. Zawodnicy i sztab zapewniają jednak, że chcą zająć w lidze jak najwyższe miejsce.

Transfery

Bardzo wiele zmian dotknęło ekipę z Olsztyna. Zagraniczni zawodnicy mieli podpisane roczne kontrakty, a Polacy zdecydowali się na zmiany barw klubowych. Sporym osłabieniem zdawało się być odejście Bartosza Bednorza, jednak na pozycję przyjmującego włodarze pozyskali kilku interesujących siatkarzy.

Przyszli: Hidde Boswinkel (CMC Rawenna), Jan Hadrava (UGS Nantes-Reze), Wojciech Włodarczyk (Cuprum Lubin), Aleksander Śliwka (Asseco Resovia Rzeszów), Daniel Pliński (Cerrad Czarni Radom), Jakub Kochanowski (SMS PZPS Spała), Łukasz Makowski (TSV Unterhaching), Michał Żurek (Łuczniczka Bydgoszcz), Adrian Buchowski (Effector Kielce).

Odeszli: Thomas Koelewijn (Montpellier Volley), Bram van den Dries (Spacer's de Toulouse), Filip Stoilović (Urfa), Bartosz Bednorz (PGE Skra Bełchatów), Maciej Zajder (Espadon Szczecin), Marcin Waliński, Michał Potera (obaj MKS Będzin), Paweł Adamajtis (AZS Częstochowa), Krzysztof Bieńkowski (BBTS Bielsko-Biała), Krzysztof Gulak (szuka klubu).

Sparingi

Okres przygotowawczy siatkarze rozpoczęli od meczów z KPS-em Siedlce i Lotosem Trefl Gdańsk. Wszystkie cztery spotkania wygrali olsztynianie. Z okazji 90-lecia Starogardzkiego Klubu Sportowego ekipa z Warmii ponownie spotkała się na boisku z Lotosem, wygrywając 3:2. Szczęśliwa passa została jednak przerwana następnego dnia, wówczas w czterech setach wygrali podopieczni Andrei Anastasiego.

Po raz drugi w Elblągu odbył się siatkarski Turniej Czterech Trenerów, w którym Indykpol AZS Olsztyn nie obronił tytułu. Swój debiut zaliczył przyjmujący reprezentacji Argentyny - Ezequiel Palacios. Olsztynianie przegrali z AZS PW 1:3, by w meczu o brąz pokonać Espadon 3:2.

Kolejnym sprawdzianem był dwumecz w Rypinie z beniaminkiem ze Szczecina. Tu ekipy zgodnie podzieliły się wygranymi. W Turnieju Partnerstwa Regionalnego AZS zmierzył się odpowiednio z: MKS-em Będzin, Espadonem oraz Czarnymi Radom. Tu znów udało się pokonać ekipę ze Szczecina i zająć trzecie miejsce.

Ostatnie spotkanie przed rozpoczęciem sezonu, rozegrane przeciwko drużynie Ślepsk Suwałki zakończyło się triumfem (3:1), a do zespołu dołączył ostatni brakujący zawodnik - Jan Hadrava.

Kadra:

Rozgrywający: Paweł Woicki, Łukasz Makowski
Atakujący: Jan Hadrava, Hidde Boswinkel
Środkowi: Daniel Pliński, Miłosz Zniszczoł, Jakub Kochanowski
Przyjmujący: Adrian Buchowski, Aleksander Śliwka, Ezequiel Palacios, Wojciech Włodarczyk
Libero: Michał Żurek, Jakub Zabłocki

Sztab szkoleniowy:

Trener: Andrea Gardini
II trener: Piotr Poskrobko
Trener od przygotowania fizycznego: Paweł Ciesiun
Lekarz: Wojciech Remiszewski
Statystyk: Piotr Świniarski

ZOBACZ WIDEO: Sporting - Legia. Portugalski dziennikarz właśnie tego się po Legii spodziewał