Kurek w ubiegłym tygodniu rozwiązał kontrakt z japońskim klubem JT Thunders Hiroszima. W oświadczeniu, które opublikował w tej sprawie, poinformował, że jest przemęczony i wypalony mentalnie.
"Po Igrzyskach rozczarowanie wynikiem było duże ale, cieszyłem się na nowe wyzwania w klubie, jednak reakcja mojego organizmu z jaką przyszło mi się zderzyć we wrześniu po powrocie do treningów, przerosła moje oczekiwania. Zmęczenie skumulowane przez wiele lat ciągłego grania zaowocowały ogólnym narastającym osłabieniem organizmu i wypaleniem mentalnym w efekcie czego straciłem coś co zawsze mną kierowało czyli pasję i chęć do grania. Doszedłem do takiego momentu w którym stwierdziłem, że zdrowie i wizja długoletniej kariery jest ważniejsza niż nawet największy kontrakt" - napisał. Dodał, że teraz chciałby odpocząć i się odbudować, "tak, żeby kiedy wrócę na parkiet prezentować się jeszcze lepiej niż przed przerwą".
Do sprawy jednej z największych gwiazd siatkarskiej reprezentacji Polski odniósł się na łamach "Przeglądu Sportowego" Krzysztof Ignaczak. "Kurczę, sam do końca nie wiem, co jest grane. Nawet jego oświadczenie nie rozwiewa wątpliwości, a może nawet powoduje, że jest ich jeszcze więcej" - pisze.
"Mam po prostu nadzieję, że nie jest to jakaś bardzo poważna rzecz, bo przecież wszyscy wiemy, jakim Bartek jest sportowcem. Bartku, jeśli będziesz czytał te słowa, to miej świadomość, że my wszyscy ze środowiska siatkarskiego, a pewnie nie tylko my, życzymy ci, byś jak najszybciej odzyskał motywację i służymy pomocą. Możesz na nas liczyć" - podkreślił były już zawodnik, który do niedawna był klubowym kolegą Kurka w Asseco Resovii Rzeszów.
ZOBACZ WIDEO: KSW 36: Gamrot błyszczy i chce walki w Japonii
Ignaczak przypomina, że Kurek od bardzo młodego wieku był narażony na wielki wysiłek fizyczny i ogromny stres. "To na nim ciążyła wielka presja, odpowiedzialność przez te wszystkie lata w reprezentacji czy czołowych klubach" - podkreśla. I dodaje, że frustrację i rezygnację u wielu sportowców powoduje też brak realizacji celu, któremu poświęcili mnóstwo czasu i dla którego zrezygnowali z życia prywatnego i rodzinnego. A Kurek przecież swojego celu, jakim był medal igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, nie zrealizował.
Wieloletni reprezentant Polski ma nadzieję, że chwila oddechu pomoże jego młodszemu koledze odzyskać pasję do gry w siatkówkę. "Wierzę, że Bartek odgoni to wypalenie i wróci mocniejszy, będzie nas cieszył zagraniami, za które go tak wszyscy cenimy" - kończy swój felieton Ignaczak.