Artur Szalpuk: Sztab przygotował nas na trudny początek ligi

PGE Skra od zwycięstwa z MKS-em Będzin rozpoczęła nowy sezon ligowy. W następnej kolejce o sukces będzie jednak znacznie trudniej, ponieważ bełchatowianie zagrają w Kędzierzynie-Koźlu z broniącą tytułu ZAKSĄ.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
Artur Szalpuk w barwach PGE Skry Bełchatów WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Artur Szalpuk w barwach PGE Skry Bełchatów

W środowym starciu z MKS-em Będzin duet przyjmujących stworzyli: 33-letni Michał Winiarski i ponad dekadę młodszy Artur Szalpuk. Mieszanka doświadczenia z talentem i młodością wypadła bardzo optymistycznie, a były, i obecny reprezentant Polski, choć byli regularnie ostrzeliwali przez rywali, łącznie zdobyli tego dnia 21 punktów.

- Naszym celem było wygrać za trzy punkty. Najlepiej 3:0. To się nam udało. Zrealizowaliśmy cel, więc możemy być zadowoleni, zwłaszcza że jako drużyna prezentowaliśmy się nieźle - przyznał Artur Szalpuk, który po zakończeniu poprzedniego sezonu przeniósł się do Bełchatowa z Cerrad Czarnych Radom.

Siatkarze PGE Skry w dwóch pierwszych setach niepodzielnie panowali na parkiecie, ale w trzeciej odsłonie natrafili na silny opór ambitnych gości. Przymusowy, dziesięciominutowy odpoczynek nie wpłynął pozytywnie na grę faworyta. Ostatecznie gospodarze nie oddali jednak rywalom ani jednej partii, wygrywając ostatnią część spotkania, nie bez problemów, 26:24.

- Ta przerwa jest niekorzystna, ale nie doszukiwałbym się w niej przyczyny, dla której trzeci set był bardziej zacięty. Wydaje mi się, że w tej partii cały czas byliśmy jednak z przodu, a drużyna z Będzina nieustannie nas goniła, co doprowadziło do wyrównanej końcówki. Na szczęście rozstrzygnęliśmy ją na naszą korzyść, nie przedłużając niepotrzebnie meczu - zaznaczył młody przyjmujący.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zdradził wszystko? Wymowny uśmiech na pytanie o przyszłość w Bayernie
Najbliższe kolejki dla siatkarzy i kibiców PGE Skry zapowiadają się niezwykle ciekawie. Już w niedzielę 9 października bełchatowianie na wyjeździe zagrają z aktualnym mistrzem Polski, a w następny weekend czeka ich domowe starcie z Asseco Resovią Rzeszów. - Sztab wykonał taką pracę, żebyśmy byli gotowi na mecze z silnymi rywalami na początek ligi - zapewnił 22-latek.

Mocną stroną Żółto-Czarnych może być w nowym sezonie wyrównana kadra. Wśród przyjmujących o dwa miejsca w na placu gry rywalizują, oprócz Szalpuka i Winiarskiego, Nikołaj Penczew oraz Bartosz Bednorz. - Mamy czterech równych przyjmujących i między całą grupą toczy się rywalizacja o miejsca w składzie - podkreślił urodzony w Olsztynie zawodnik.

Pierwszym trenerem PGE Skry jest od kilku miesięcy Philippe Blain, z którym Szalpuk współpracował już wcześniej w reprezentacji Polski. - Philippe jest tutaj sam odpowiedzialny za drużynę. W kadrze tworzył duet trenerski, więc na pewno jest to nowa sytuacja. W Skrze to on układa treningi, za wszystko odpowiada i gdyby nam się w sezonie nie powiodło to też on sam będzie z tego rozliczany. Tu jest najistotniejsza różnica - zauważył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×