Bełchatowianie w środę pokonali MKS Będzin 3:0 w pierwszym spotkaniu nowego sezonu. Dwie pierwsze partie wygrali do 18, zaś w trzeciej musieli walczyć na przewagi.
- Pierwszy set jeśli chodzi o naszą obronę, był znakomity, później były faktycznie coraz większe problemy, ale zwycięstwo w trzech setach daje mi największą satysfakcję - analizował trener PGE Skry, Philippe Blain.
Zdaniem Francuza jego zespół wybiła z rytmu 10-minutowa przerwa między drugim a trzecim setem, która ponownie pojawiła się w regulaminie rozgrywek. - Ten przystanek dla organizmu w rytmie meczowym jest trudny do zniesienia i trzeba go sobie dobrze zorganizować - powiedział szkoleniowiec brązowych medalistów PlusLigi poprzedniego sezonu.
Od początku trzeciej partii Blain posłał do gry na rozegraniu Marcina Janusza, a dał odpocząć pierwszemu rozgrywającemu, Nicolasowi Uriarte. Ten zabieg miał pomóc w łapaniu rytmu meczowego obu zawodników
- Marcin wykonywał na treningach bardzo dobrą pracę, a trzeba dmuchać na zimne, bo nigdy nie wiadomo, który z rozgrywających może się przydać w trakcie sezonu. We wcześniejszych sparingach udowadniał, że jest w stanie dać wiele drużynie. Postanowiłem więc go wystawić go od początku trzeciego seta. Pamiętajmy, że on jeszcze czas. Z nim należy pracować spokojnie i cierpliwie, ale trzeba mu też możliwość gry na najwyższym poziomie - tłumaczył 56-letni szkoleniowiec.
Jak na razie PGE Skra Bełchatów ma w składzie tylko jednego nominalnego atakującego, Mariusza Wlazłego. Trener bełchatowian nie miał więc zbyt wielkiego pola do manewru na tej pozycji.
- Mówiąc szczerze, tych opcji nie było wiele. Ufam jednak w tej kwestii prezesowi, że dość szybko znajdzie rozwiązanie dla tej sytuacji - skomentował krótko francuski szkoleniowiec.
W najbliższą niedzielę Pszczoły pojadą do Kędzierzyna-Koźla na mecz z ZAKSĄ, która również w premierowej kolejce nowego sezonu pokonała swojego przeciwnika (Espadon Szczecin) bez straty seta.
- ZAKSA zachowała znaczną część składu, który zdobył mistrzostwo Polski w poprzednim sezonie. Musieli jedynie "dokręcić" kilka elementów. U nas jest jeszcze widoczna potrzeba wypracowania pewnych automatyzmów. To będzie dobry mecz i dobry sprawdzian dla tego, co już zrobiliśmy w okresie przygotowawczym - zapowiedział Blain.
Spotkanie z mistrzami Polski bełchatowianie rozegrają w niedzielę o 14:45.
ZOBACZ WIDEO Krychowiak: jestem zły za każdym razem, kiedy nie gram