Konrad Piechocki zdradza kulisy transferu Bartosza Kurka

Materiały prasowe / Lotos Trefl Gdańsk
Materiały prasowe / Lotos Trefl Gdańsk

Po zwycięskim meczu PGE Skry Bełchatów z mistrzami Polski, prezes klubu potwierdził transfer Bartosza Kurka do zespołu. - To dla wielu na pewno miła niespodzianka - przyznał Konrad Piechocki.

Bartosz Kurek zamyka skład PGE Skry Bełchatów po tym, jak zespół opuścił Drazen Luburić. Tym sposobem doszło do wymiany zawodników na pozycji atakującego, bowiem to polski siatkarz pierwotnie miał występować w JT Thunders.

Zgodnie z zapowiedzią Konrada Piechockiego, na oficjalnej stronie klubu pojawiło się oświadczenie, w którym prezes wyjaśnia, jak doszło do transferu.

Komentarz prezesa PGE Skry (pisownia oryginalna):

Przyjście Bartka do naszego Klubu to dla wielu na pewno miła niespodzianka, dla innych radość i spełnienie oczekiwań, a dla niektórych zapewne szok. Na ten transfer trzeba spojrzeć biorąc pod uwagę wiele aspektów. Na pewno bardzo się cieszymy, że po odejściu Dražena Luburicia udało nam się szybko znaleźć na jego miejsce bardzo wartościowego zawodnika. Jednocześnie chciałbym od razu wyjaśnić, że wyjazd młodego Serba do Japonii nie miał nic wspólnego ze zwolnieniem miejsca w drużynie dla Bartka. Jesteśmy już w trakcie nowego sezonu PlusLigi, dlatego naszym zadaniem jako Zarządu Klubu było zapewnienie komfortu pracy dla sztabu szkoleniowego i jak najszybsze uzupełnienie składu, tak, aby drużyna mogła pracować w jak najlepszych warunkach. Zespół ponownie będzie trenował w pełnym składzie, a co najważniejsze, jego wartość na pewno się nie obniża. Jako Klub nie wnikamy w przyczyny, dla których Bartek nie wyjechał do Japonii. Wszystko, co chciał przekazać na ten temat, ujął w swoim oświadczeniu. Kilka dni temu skontaktowałem się z Bartkiem i zaproponowałem mu odbudowę, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym w Bełchatowie. Jak wielokrotnie podkreślał, traktuje nasz Klub wyjątkowo. Tutaj przez wiele lat był członkiem jednej wielkiej siatkarskiej rodziny. To w PGE Skrze dojrzewał do profesjonalnej siatkówki, zbierał doświadczenie u boku takich siatkarzy jak Stephane Antiga, Michał Bąkiewicz czy Michał Winiarski. Mógł również zawsze liczyć na ogromne wsparcie ze strony wszystkich osób związanych z bełchatowską Skrą, na czele z naszymi kibicami. Dziś chcielibyśmy, aby PGE Skra Bełchatów była dla niego "przystanią", w której będzie mógł spokojnie odbudować swoją formę i wrócić do gry na najwyższym poziomie. Bartek otrzyma potrzebny czas i wzmocni drużynę na boisku, kiedy będzie w stu procentach gotowy. Jestem przekonany, że zgodnie z naszym hasłem "Więcej niż siatkówka, więcej niż pasja", sam zawodnik, nasz sztab szkoleniowy, drużyna i wszystkie osoby związane z bełchatowską Skrą spowodują, że rozpoczniemy nową drogę do sukcesów sportowych, dobrej atmosfery i radości z gry

ZOBACZ WIDEO: Małysz: Długo mnie namawiali. Czuję się potrzebny (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: