GKS Katowice i MKS Będzin - kogo kibice wolą oglądać? Duża konkurencja w województwie

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Województwo śląskie ma kilku reprezentantów w siatkarskich ekstraklasach, między innymi GKS Katowice i MKS Będzin. Obie drużyny mają za sobą pierwsze mecze na własnym terenie, w których lepiej wypadli kibice MKS-u.

W tym artykule dowiesz się o:

Prawie pół wieku GKS Katowice czekał na wygraną w ekstraklasie. Po dokładnie 46 latach GieKSa znowu występuje w elicie. Wydawać by się mogło, że to wystarczający powód, by przyciągnąć do hali rzesze kibiców.

Śląski klub zbudował mocny zespół, który prowadzi uznany w siatkarskim środowisku Piotr Gruszka. Jego podopieczni na inaugurację zmagań w PlusLidze pokonali 3:1 Łuczniczkę Bydgoszcz.

Według oficjalnych danych ligi ten mecz oglądało 760 osób. Podczas decydującego meczu finałowego I ligi poprzedniego sezonu GKS dopingowało więcej kibiców. Tymczasem na inauguracji PlusLigii trybuny hali w Szopienicach wypełniły się nieco ponad w połowie (łączna liczba miejsc to 1 500).

Skromny wynik jak na miasto o tak bogatych tradycjach siatkarskich. To przecież w Katowicach znajduje się Spodek zwany "mekką siatkówki". Również w tej hali siatkarze GieKSy mają rozgrywać ligowe mecze, według wstępnych szacunków może być ich nawet osiem.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Krychowiak: za kilka dni nikt nie będzie pamiętał o stylu

Po drugiej stronie rzeki, czyli w Sosnowcu, swoje ligowe spotkania odbywa MKS Będzin. W PlusLidze będzinianie występują już trzeci sezon, a ich kibicom nie stoi na przeszkodzie nawet fakt, że zespół co roku zmuszony jest grać w Sosnowcu (hala w Będzinie-Łagiszy nie spełnia wymagań ligi).

Również podopieczni Stelio DeRocco mają za sobą pierwszy pojedynek przed własną publicznością. W miniony weekend podejmowali Lotos Trefl Gdańsk. Przegrali 2:3, choć do zwycięstwa wiele im nie zabrakło. Przez całe spotkanie mogli liczyć na gorący doping fanów, również ten zorganizowany, prowadzony przez Klub Kibica.

- Doping mamy fenomenalny. Dla tych ludzi, którzy przychodzą, warto grać. Zrobili świetną atmosferę, więc nie pozostaje nam nic innego jak im podziękować, a w następnym meczu bić się o wygraną - podkreślił kapitan drużyny, Artur Ratajczak.

Na fenomenalną atmosferę zwrócili uwagę również Marcin Waliński i Krzysztof Rejno. Za tę atmosferę odpowiedzialnych było 1 350 widzów, hala przy Żeromskiego była wypełniona po brzegi.

Dwa miasta graniczące ze sobą, w tym jedno wojewódzkie, lecz to mecz w Sosnowcu obejrzało na żywo zdecydowanie więcej kibiców. Czy tak będzie również w kolejnych spotkaniach MKS-u i GKS-u? Przekonamy się już niebawem, Ślązacy kolejny domowy pojedynek rozegrają już 15 października, gdy będą podejmować AZS Częstochowa (godzina 17:00). Natomiast najbliższym domowym rywalem Zagłębiaków będzie... GKS. Ten mecz odbędzie się 29 października.

Dodajmy, że województwo śląskie w siatkarskich ekstraklasach ma większą liczbę przedstawicieli. W PlusLidze obok GKS-u Katowice i MKS-u Będzin występuje również Jastrzębski Węgiel, AZS Częstochowa i BBTS Bielsko-Biała, zaś w Orlen Lidze grają BKS Profi Credit Bielsko-Biała i Tauron MKS Dąbrowa Górnicza.

Komentarze (0)